![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJ2B_zMX9foiq9_2MvmahcBBYHbhiOYOdVh23zXZM77FOC2Rn1T3tFOPL3LbvDOYAAmM7mK5e0WyBlHTRvxtzvJ4sxYaqKhyphenhypheng-0-cbQ-KtAysOBtX6wOTGE0L_aXzU54BhRjnj3YaOcoo/s400/salatka_calosc.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCYcIqWSrhUs2mvhmMhZ_5r_0atynPd_VjaNflTRRU4q4e73kiXkgO30gHbIWCjdklkYIUAAofKzOXoc1bSh5DCnJqqS761aeO7TZTOLl8oOcfHweSvEy6vItY8gnV2_ROEZwHVnvfrfc/s400/salatka_zblizenie.jpg)
Ponieważ dzisiaj był podlejszy obiad (trzeba było zjeść resztę kiełbasy na ognisko, zrobiłam w sosie pomidorowym z frytkami), więc postanowiłam dopieścić rodzinkę sałatką na kolację. Nie bez znaczenia jest oczywiście fakt, że jutro przyjeżdża mój Braciaszko z rodzinką.
Przepis wzięłam z jakiegoś forum już kilka lat temu, jego autorem jest pan Grzegorz Ciura ze Skarżyska. Oczywiście dokonałam swoich modyfikacji, bo każdy szuka własnego smaku i rzadko trzymam się ściśle przepisów.
SKŁADNIKI:
Wersja 1. – 2 puszki tuńczyka w kawałkach w sosie własnym (można kupić i rozdrobniony, tzw. sałatkowy, ale wtedy tylko z tych lepszych i niestety droższych, raz się nacięłam na taki z firmy „Pipex” czy jakosik tam i to była papka tuńczykowa);
Wersja 2. – pojedyncza pierś z kurczaka;
Wersja 3. – 25 dkg szynki (lub polędwicy, mogą być drobiowe);
jedna torebka ryżu białego (normalny, długoziarnisty) ugotowanego al dente w osolonej wodzie,
jedna mała puszka kukurydzy (lub 2/3 tej większej, oczywiście to kwestia gustu, ja nie lubię dominacji kukurydzy w sałatce),
jeden średni słoik majonezu (ja miałam Fructus, 260 g.) albo pół na pół majonez z jogurtem, jeśli ktoś chce bardziej LIGHT (my nie chcemy),
jedna łyżeczka musztardy (do tuńczyka niekoniecznie, w wersji z kurczakiem tak),
200 g sera żółtego (nie musi być, ale na Wielkanoc daję, powinien być z tych twardszych, np. Gouda),
4 jajka na twardo,
słoik ogórków konserwowych (do tuńczyka) lub kiszonych (do szynki i kurczaka są lepsze niż konserwowe),
można dodać małą cebulę lub, tak jak ja dzisiaj do tuńczyka, sparzonego i odciśniętego pora (biała część, pokrojona w półplasterki),
2-3 ząbki czosnku (do kurczaka daję 3 a nawet 4, ale ZAWSZE robię z podwójnej porcji),
sól do smaku,
pieprz, do kurczakowej pieprz czosnkowy Kamisa,
szczypiorek (jeśli jest).
WYKONANIE:
Tuńczyka osączyć z sosu, rozdrobnić widelcem.
Jeśli robimy z szynki – pokroić ją w kosteczkę.
Nieco więcej zabawy jest z kurczakiem, ale jest NAJSMACZNIEJSZA, no i najbardziej syta, co przy hurmie i czeredzie (osiadłej i przelotnej; mamy przyjaciół, co nie pogardzą czymś dobrym na ruszt) jest nie bez znaczenia.
Otóż kurczaka trzeba najpierw usmażyć: pierś/si umyć, wytrzeć ręczniczkiem, usunąć te tłuste farfocle i chrząstki, pokroić w cieńsze plastry (czasem uda się nawet na trzy), namagować i po 15 minutach usmażyć na maśle z oliwą. Kiedy przewrócimy je na patelni, posypać pieprzem czosnkowym, zostawić do wystygnięcia. Następnie mięsko pokroić w kostkę.
W dużej misce wymieszać (i tu dygresja: w oryginale była to sałatka warstwowa, ale lepiej ją wymieszać, żeby smaki się przegryzły):
ryż, jajka starte na grubej tarce, ogórka pokrojonego w kosteczkę i odciśniętego, cebulkę w małą kosteczkę lub pora, ser starty na grubej tarce, odsączoną kukurydzę oraz tuńczyka/szynkę/kurczaka.
Majonez wymieszać z musztardą, dodać ciut cukru, trochę soli, sporo pieprzu, czosnek przeciśnięty przez praskę. Zalać sałatkę, wymieszać.
Na moim zdjęciu jest sałatka z tuńczykiem. Do zrobienia serduszka wykorzystałam takie szpejo, zakupione przez Martika w „Biedronce” niby do smażenia jajek sadzonych (jest jeszcze gwiazdka i coś jak chmurka, jajko oczywiście wylewa się z tego, ale jako foremki do „plastycznych” potraw się nadają). Wachlarzyki z ogórka każdy umie zrobić.
A co ciekawe: sałatki z tuńczykiem świetnie komponują się z szynką konserwową, np. we Włoszech jadłam mięso w tuńczykowym sosie i było pyszne.
CzarnyPieprz (gość) 2009-08-24
OdpowiedzUsuńA ja dodałam kukurydze z groszkiem - też smakuje wybornie.
mamamarzynia 2009-08-26
Groszek zielony daję do tradycyjnej, takiej z ziemniakami, marchewką itd. Z sałatkami można eksperymentować do woli, chociaż nie lubimy na słodko (np. z ananasem, brzoskwiniami czy suszonymi śliwkami).