Pomysł na tę sałatkę wpadł mi w oko, gdy przeglądałam fajny blog młodego kucharza z Wilna - zachęcam do zajrzenia tam, bo pan Łukasz wszystko dokładnie opisał (klik!). Myślę, że pod "słonecznikowy" wierzch można wsadzić każdą sałatkę, która da się uformować w kopczyk.
Oczywiście dekor wykonał Martik, albowiem Umiłowana Przywódczyni w nawale świątecznej roboty nie miała czasu bawić się w takie fiku-miku 😁
Najlepiej na płatki użyć pringlesów (takich w tubie), bo zwykłe chipsy będą zbyt kruche, no i namokną za szybko. Zresztą te także "więdną" po jednym dniu tkwienia w potrawie, więc lepiej nie dekorować tej ogromnej michy, w skrojenie której wrobiliśmy zięcia ze Słowenii (bidok zgodził się na to, bo nie zrozumiał, o co prosi go po polsku podstępna teściowa 😂)
Wygląda rewelacyjnie ;-)
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie.
OdpowiedzUsuńDekoracja jest świetna i do zgapienia . Każda sałatka w takiej oprawie będzie pyszotna🙂
OdpowiedzUsuńCudna salatka! Nie przepadam za oliwkami, ale mysle, ze pestki dyni tez beda ok.
OdpowiedzUsuńoj zaraz tam podstępna ;) wygląda smakowicie :) sałatka w sensie, nie teściowa ;)
OdpowiedzUsuńsuper wygląda dekoracja a i sałatka niczego sobie:)))
OdpowiedzUsuńNo świetnie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńSuper przekąska na impreze!
OdpowiedzUsuńzgadzam się!
UsuńBardzo ładnie się prezentuje na stole
OdpowiedzUsuńCzy ta ciemna warstwa na wierzchu to CZE-KO-LA-DA???
OdpowiedzUsuńNiestety Monia - to tylko czarne oliwki :-D
Usuń