poniedziałek, 1 stycznia 2024

Krucho-drożdżowa świąteczna strucla, czyli "Jak nie piec makowca"!

 

Spójrz, ojcze i matko, i ty, bracie i siostro***, co można zrobić ze wspaniałym ciastem Siostry Anastazji, kiedy skrócisz sobie do druku przepis i wytniesz informację: "piec w keksówce"!😂
Marzynia, z powodu niedowidzenia o podłożu starczym (diagnoza przemiłej okulistki😘) musi sobie drukować przepisy czcionką 16 i więcej punktów. Długa receptura na ów makowiec (chciałoby się napisać: powyższy makowiec, ale zdjęcie sugeruje raczej krowi placek w naszej żółciutkiej, pogórzańskiej glinie) nie mieściła się na jednej stronie, więc wycięłam sobie część informacji, jakoby oczywistych. No i skasowałam zapis o umieszczeniu makowych strucli w wąskich formach w czasie pieczenia. Tłuste (300 gramów masła z margaryną!) i miękkie ciasto, pięknie wyrośnięte w dwa spasione wały, ułożyłam na tej dużej blasze z piekarnika, wsadziłam do pieca i poszłam oddawać się ciupaniu w kierki na komputerze. Zelektryzowała mnie dopiero uwaga małżonka, że "coś ci się, Marzyniu, rozłazi to ciasto...". Widok zza szybki był porażający: obydwa makowce rozlały się jak jajka sadzone drugiej świeżości po patelni i jeszcze na dodatek pękły, ujawniając nadzienie.
Cóż było robić - postanowiłam upiec je do końca. I to była dobra decyzja, bo ciasto jednak się upiekło, a smak był bardzo dobry. Dziesięcioosobowa Hurma i Czereda biesiadników, nawet nie korzystając z sugestii konsumpcji z zamkniętymi oczyma, pożarła na świętach obydwie strucle. 
A ja sobie już zapamiętam do końca życia, że ciasto krucho-drożdżowe należy piec w stosownej formie.
Słodkie życzenia noworoczne dla wszystkich blogowych przyjaciół!💝

*** Okrzyk sprzedawcy z targu w naszym miasteczku, wabiącego klientów do kupna maści na odciski, zapamiętany sprzed wielu lat.

23 komentarze:

  1. Najważniejsze, że było pyszne 😁🧡
    Szczęśliwego Nowego Roku! 🤗💖

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest źle:) może to nie stracla a chlebek makowy ale przynajmniej jest a w zasadzie był smaczny i został zjedzony:)
    Na pewno zapamiętasz na zawsze, że to ma być pieczone w keksówce😉 Oczywiście pod warunkiem, że się kiedyś jeszcze raz zdecydujesz upiec:)
    U mnie z makowca wyszedł sernikokeks😅ale tę historię już znasz.
    Buziolki Marzyniu🥰
    Ściskam mocno 🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maminku, dawaj na bloga ten keksosernik :-) Nie musi być krok po kroku!

      Usuń
    2. Marzyniu
      Moja druga połowa zespołu mówi, że nie można złamać formuły bloga:) musi być wszystko po kolei:)
      Sernik będzie na pewno:)
      Buziolki😘

      Usuń
    3. Noo, jak Impresario (i zapewne pomocnik w jednej osobie) tak mówi, to poczekamy :-)

      Usuń
  3. Oj tam, oj tam... W finale i tak tylko smak się liczy, a ten jak wyczytałam był wyborny, więc niech Marzynia nie marudzi :) A tak nawiasem mówiąc, ja też już poniżej czcionki 16 nie drukuję niczego. Zakładanie co chwilę okularów do zaglądania w przepis, męczy mnie i wkurza :) Dobrego roku życzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! I gdy już człowiek oszmalcowanymi rękami wsunie te okulary na koniec nosa, to mu jeszcze wpadają np. do piany z białek :-D

      Usuń
  4. Chciałoby się rzec: "jaka piękna katastrofa!" (to z Greka Zorby, jakby ktoś nie wiedział). No ale skoro ciasto pyszne, to wygląd musi zejść na dalszy plan. Najważniejsze, że smaczne było, a reszta to naprawdę drobiazgi!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pokrojony na kawałki wcale nie wyglądał tak źle, a smak był pyszny!! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Marzyniu to jednym słowem święta przygotowałaś z przytupem 🙂 a tak na serio najważniejsze że wszystkim smakowało😀 mnie strucla zawsze pęka i w sumie tylko ja ją lubię więc w tym roku odpuściłem makowiec. Zamiast tego upiekłam 4 blachy ciastek w dwóch smakach.
    Kochana w nowym roku życzę dużo zdrowia i dużo pomysłów na tak świetne wpisy. Serdecznie pozdrawiam 😘

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja biorę w ciemno i chętnie będę zajadać wszystko co makowe nie tylko od święta, wszystkiego dobrego w Nowym Roku, mam nadzieję że świętowanie było udane i smakowite !

    OdpowiedzUsuń
  8. Marzyniu, obserwuję Twojego bloga już od wielu lat. Zawsze uśmieję się po pachy. Powiem tak, to musiało się przytrafić Tobie, bo kto by to tak fantastycznie opisał, jak nie Ty. A to niedowidzenie o podłożu starczym, to chyba jakaś epidemia, no u nas w Łodzi też panuje 😁, sama padłam ofiarą tej dolegliwości wiele razy. Dziękuję i samych dobroci w Nowym Roku. 💞🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za te dobre słowa! Tak mi się miło zaczął ten rok :-)

      Usuń
  9. Po świętach muszę chyba zacząć zaglądać na blogi kulinarne, bo jestem pełna a tu tyle pyszności 💕

    OdpowiedzUsuń
  10. Najlepsze lekcje to te na błędach... ale może mimo braku kształtu i tak smakował wyśmienicie?

    OdpowiedzUsuń
  11. Nieważny jest wygląd. Już nieraz z własnego doświadczenia, przekonałam się, ze smak i zaoach domowego jest najlepszy 💗🍰😍

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam Cię cieplutko 👍🙂
    Ja robiłem już kiedyś roladę drożdżową z makiem, gdzie również mam na swoim blogu przepis na moim blogu. Co prawda rolady takie piecze się w keksówce, aczkolwiek i w ten sposób może trochę ciasto popękać. To nic nie szkodzi. Powiem szczerze - wspaniale wygląda te ciasto. Wszechobecny perfekcjonizm w kulinariach to zmora wielu ludzi. Nie wszystko musi tak pięknie i wspaniale wyglądać, jak na okładkach zdjęć w książkach kucharskich. Najważniejsze jest to, że dużo energii i pracy włożyłaś, by zrobić ciasto, a to że inaczej wyszło niż oczekiwałaś na początku to nic nie szkodzi. Ważne, że smakuje. Z jednego przepisu wielu osobom może wyjść różnie. Czy to oznacza, że musi wszystko tak przepięknie i wspaniale wyglądać? Nie. Miałem kiedyś taki przypadek, że niechcący mi się popsuł biszkopt który miał być do tortu. Obróciłem drugą stroną i przykryłem bitą śmietaną. I również wyglądało mega wspaniale. Warto doceniać swoje osiągnięcia i efekty swojej pracy nawet, jeśli coś wyjdzie nam inaczej. Bardzo nie lubię programów kulinarnych, gdzie praktycznie za wszystko krytykuje się innych, a nie za efekty pracy. Nawet jeśli coś nie wyszło to nic złego. Liczą się starania i wysiłki, a nie wszystko musi wyglądać perfekcyjnie, co niestety negatywnie przekłada się to na nasze życie, gdzie wiele osób ma zbyt duże wygórowane oczekiwania.
    Doceniam Twoje starania w pieczeniu makowca i naprawdę wygląda wspaniale. Nie uznaję to za porażkę. 👍😉
    Pozdrawiam Cię cieplutko i od serca 🤗💕🥰

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matko, aż się wzruszyłam przeczytawszy taki pozytywny komentarz! I poczułam na sercu ciepło tego szczerego pozdrowienia od nieznanego, dobrego człowieka :-) Dziękuję!

      Usuń
  13. uwielbiam wszystko co z makiem

    OdpowiedzUsuń
  14. Tez kiedyś miałam podobny przypadek :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Marzyniu, nie moge sie przekonac do makowca juz od dziecka i pewnie to sie w moim starczym wieku juz nie zmieni, ale Twój makowiec przypomina mi nowoczesne malerstwo, którego jestem wielbicielka, wiec pewnie zjadlabym go ze smakiem interpretujac rózne pekniecia, linie i formy :)
    Takie "nieperfekcyjne" potrawy jako jedyne zasluguja w pelni na nazwe "domowy" :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tiaaa, starczym... polecam wszystkim koleżankom i kolegom odwiedzającym mojego bloga, żeby sobie zobaczyli na filmiku na Jej blogu, jaka ta nasza kochana Marylka "stara" :-D. A co do malarstwa nowoczesnego, to chętnie bym z Tobą pogadała, jak i o malarstwie w ogóle (tu Marzynia stara się zwabić Marylkę przynajmniej w okolice Europy Środkowej, coby ją zdybać gdzieś w promieniu 500 kilometrów). Buziaki :-***

      Usuń