poniedziałek, 6 września 2021

Ciasto z kremem jogurtowym i owocami leśnymi

 

To ciasto upiekł własnoręcznie Martik BEZ kierownictwa Umiłowanej Przywódczyni. Zresztą ona już od lat samodzielnie produkuje słodkości, bo jak wiadomo U.P. ze słodyczy najlepiej lubi (...)* 
Poza tym widać od razu po dekorze, że to jej rączki wykonały, bo mnie już nie chciałoby się tak pracowicie układać tych jagódek.
Ciasto to najpopularniejszy w naszej kuchni biszkopt, który ZAWSZE się udaje. Przepis na niego jest o tutaj! (i tam także widać, jak wygląda w przekroju). Aby krem był lżejszy (mascarpone to jednak ogromna ilość tłuszczu) Martusia zrobiła krem jogurtowy. Robiłam go dawniej (gdy jeszcze mogłam jeść słodkie) nawet z kefirem i też był pyszny. Ciekawe jest to, że placek był pieczony niedawno, a maliny** są zebrane w lesie, prosto z krzaczków! Sekret tkwi w tym, że to jest SŁOWEŃSKI LAS w górach, na wysokości ponad 1000 metrów, i tam leśne owoce dojrzewają o wiele później, niż u nas. I są większe i bardziej aromatyczne! 
 
PRZEPIS NA KREM JOGURTOWY: 
500 ml śmietanki kremówki 36%, 
360 g jogurtu typu greckiego (2 opakowania), 
5 łyżeczek żelatyny (wydaje się dużo, ale nie ma obawy, nie wyjdzie żelka), 
1/3 szklanki wrzącej wody do rozpuszczenia żelatyny, 
5 łyżek cukru pudru (lub więcej – „do smaku”), 
1 torebeczka cukru z prawdziwą wanilią, 
ewentualnie parę kropel esencji waniliowej.
 
Żelatynę rozpuścić, wystudzić (trzeba często mieszać, bo na spodzie zrobi nam się silikonowa uszczelka do rur). Kremówkę ubić na sztywno z cukrami. Do żelatyny dodać 2 łyżki jogurtu, zmiksować i dopiero tę masę wlać do pozostałego jogurtu. Wymieszać, a potem już do śmietanki i krótko miksując połączyć. Część owoców dodać do 2/3 kremu, przełożyć ciasto, a pozostałą masą posmarować wierzch i posypać owocami. Albo zabawić się w taki bajerek, jak moja córcia - zwłaszcza, gdy degustować ma cała drużina 😋
 
*tekst ocenzurowano ze względu na "Ustawę o wychowaniu w trzeźwości"😂 
** najpierw myślałam, że borówki też, ale Martusia zdementowała, że jednak one nie rosną tam w sierpniu

 

5 komentarzy:

  1. Ja tak tylko nadmienię, że ta "córcia Martusia", która "pieczołowicie rączkami układa jagódki" nie jest siedmiolatką, jak czytelnikowi mogłoby się wydawać, lecz ma lat 27 i za dwa tygodnie wychodzi za mąż :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Tort świetny, córka zdolna jak każda Marta. Moja też tworzy pyszne rzeczy. Brawo dziewczyny

    OdpowiedzUsuń
  3. To ciasto jest takie piekne, ze nie mialabym sumienia go jesc, wolalbym sie tylko na nie patrzec :)
    Wedlug moich obliczen zdolna córcia wyszla wlasnie za maz, wiec przesylam serdeczne zyczenia i gratulacje dla meza, ze wybral sobie taka zdolna zone :)
    Ten przepis tak mi sie podoba, ze wyobrazam sobie nawet taki jogurtowy deserek z sezonowymi owocami.
    Marzyniu, pod "Pasta z cukinii" dopiero odpowiedzialam na komentarz, gdyz ostatnio rzadko tu zagladalam.

    OdpowiedzUsuń