sobota, 9 grudnia 2023

Bułki poranne, czyli jak wyciągnąć domowników z łóżka

 

Nie ma co dużo gadać - pieczenie nocnych bułeczek o 7 rano to najlepszy sposób na śpiochów. Zapach poruszył nawet koty i Ediego (zwłaszcza banda futrzaków była przekonana, że to dla nich piekę te bułeczki. Nadziane Whiskasem😂). Są naprawdę smaczne, chociaż gdzieś musiałam popełnić błąd, bo skórka była miękka, a nie tak cudownie chrupiąca, jak to opisała na swoim blogu pani Amber (klik!): "Skórka pękała od każdego dotyku. Poezja bułkowa po prostu…". A najlepsze jest to, że można rozłożyć pracę na 2 dni i rano już tylko zrobić kosmetykę, czyli smarowanko, posypkę i siup! do piekarnika.
SKŁADNIKI:
  • 2 szklanki mąki pszennej,
  • 3/4 płaskiej łyżki mąki ziemniaczanej,
  • 2 płaskie łyżeczki cukru,
  • łyżeczka soli,
  • 2 dag drożdży,
  • 60 ml letniej wody,
  • 60 ml letniego mleka,
  • 50 ml stopionego masła,
  • 1 roztrzepane jajko do posmarowania. 
 WYKONANIE:
Drożdże rozpuścić w cukrze i mleku, poczekać, aż ruszą. Mąki przesiać, dodać zaczyn i pozostałe składniki, wyrobić ciasto w dwóch etapach: najpierw krótko, potem odpoczynek 15 minut i już do momentu, aż zacznie odchodzić od ścianek miksera (wersja dla tradycjonalistów: aż zacznie odchodzić od rąk😊; podobno ich ciepło bardzo dobrze robi ciastu drożdżowemu). 
Pani Amber polecała kulę ciasta wsadzić do wyrośnięcia w lodówce do rana i dopiero nazajutrz formować bułeczki, ale ja zawsze nocne pieczywo wsadzam już ukulane , na przykrytej blasze. Może dlatego nie było takie chrupkie? Mnie z tej porcji wyszło 8 bułek, bo tak łatwiej porcjować ciasto. 
Po otwarciu i przemyciu ocząt należy nastawić piekarnik na 210 stopni, bułki posmarować jajkiem, posypać czym się chce (jak widać były to sezam i czarnuszka), naciąć ostrym nożem i piec na środkowej półce jakieś 15-20 minut.
Hurmy i Czeredy nie trzeba wołać, sama przyleci 😋.


15 komentarzy:

  1. Cudowne :) dla takich bułeczek warto zerwać się z łóżka nawet w środku nocy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No niestety u nas to ja jestem śpiochem i nie sądzę żeby J. popełnił mi takie bułeczki.. Ale ostatnio zrobił "chrupniące jajka" - które co prawda nie chrupały, ale były pyszne - więc i tak jestem szczęśliwa :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszotnie te bułeczki prezentują się a takie cieplutkie,prosto z pieca na pewno pachną nieziemsko.
    Taką Mamcię, co takimi rarytasami budzi to tylko na rękach nosić i te pracowite łapki całować 🤗
    Buziolki i pozdrowionka😘❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, lubimy, gdy H&C łasi się do naszych spracowanych rąk! :-DD

      Usuń
  4. Marzyniu, Twoje buleczki wygladaja bardzo apetycznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie takie bułeczki też wyciągnęłyby leniuchów z łóżek...

    OdpowiedzUsuń
  6. Na takie pyszne bułeczki to też bym się zerwała z samego rańca :) Chociaż lubię pospać, nie ukrywam...

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj tak, ja jestem chyba uzależniona od pieczenia domowego pieczywa,a bułek to już na maxa! Kochana a Twoje są tak doskonałe, że aż się głodna zrobiłam jak wyobraziłam sobie ich smak 🤤
    Moja Kotka bułeczki nie ruszy 😁
    Gorące pozdrowienia 🙂

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne, pyszne i jakie puszyste! 😍
    Takie bułeczki z pewnością wyciągnęłyby mnie z łózka. Wyobrażam sobie, jak muszą pięknie pachnieć! 🥰
    Pozdrawiam ciepło 🤗🧡

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniałe bułeczki, jadłabym - gdyby ktoś mi upiekł. Bo ja nie jestem królową pieczenia bułek, o nie!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepis na te bułeczki jest rewelacyjny i chętnie wykonam je nie raz.

    OdpowiedzUsuń
  11. Często jest tak, że z jednego przepisu każdemu może wyjść inaczej i to jest ok. Najważniejsze, że bułeczki smakują i wyszły wspaniale, co można stwierdzić po zdjęciu. Doskonała robota 👍🙂
    Pozdrawiam serdecznie i cieplutko 🤗🥰💕

    OdpowiedzUsuń