poniedziałek, 14 grudnia 2009

Kasza jęczmienna z suszonymi grzybami, wigilijna



Ta kasza to jest właściwie farsz do pierogów, ale jest tak pyszna sama, że nie dziwię się, że u Babci Broni i u Babci Michasi na wigilijnym stole występowała jako samodzielne danie. Babcia mówiła, że coś z kaszy na stole we wilijo musi być. U mnie są pierogi z perłówką.
Sam sposób przygotowania kaszy opisałam już w pierogach z kaszą, które robiłyśmy z Ewą gdzieś w lecie. Ale ten farsz jest jeszcze lepszy, bo jest w nim dużo grzybów i on tak pachnie... tak pachnie...
Dzisiaj wytworzyłyśmy 170 pierogów z ta kaszą. Ale będzie używanie w święta!
Aha, jeśli mrozi się pierogi, jak ja niektóre, to farsz trzeba doprawić ostrzej niż normalnie. Nie wiem dlaczego, ale zamrażarka jakoś wyciąga pieprz i sól.
Następny w kolejce do podrobienia przed wigilią jest farsz do uszek. O, to już nie bułka z masłem, tu roboty jest od groma. A sam proces wytwarzania setek uszek to już katorga, dobrze, że Kasik i Martik lepią po kolacji ze mną. Męska część rodziny, jak sie domyślacie, leży i jęczy.
Wygląda na to, że jednak najbardziej wykończającym procesem jest jedzenie...

9 komentarzy:

  1. Ja tydzień temu sama ulepiłam 170 uszek i 100 pierogów... część pojechała do mamy, a część jest moja i zamrożona...
    Kocham gotować. I mam też zrobione już paszteciki, krokiety. Oj się będzie działo w te święta

    OdpowiedzUsuń
  2. Moż ecoś wykorzystam z tych przepisów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Arytreja, nigdy nie robiłam pasztecików. Może zdradzisz przepis, hę?

    OdpowiedzUsuń
  4. hmmm nigdy jeszcze nie jadłam takiej kaszy ani pierogów z takim nadzieniem-wyglada bardzo apetycznie :))

    OdpowiedzUsuń
  5. ja w tym roku jadę na gotowe i nic nie szykuję na Święta :(( przez to jakoś nastrój świąteczny jeszcze mi się nie udzielił :((

    OdpowiedzUsuń
  6. Piegusku, znowu mam kłopoty z pisaniem u ciebie. Prawdopodobnie inne koleżanki tez to mają - po prostu nie da się wpisać kodu, bo obcina nam dół strony. Próbowałam przez Operę i komentowanie przez URL i to nic nie daje.
    Może szablon powinnaś zmienić?
    Bardzo przyjemnie mi u ciebie gościć, czytam wszytskie wpisy, te wstęgi są PRZEPYSZNE, ale nic nie mogę napisać :-(

    OdpowiedzUsuń
  7. Rany - a ja w tym roku mam pierogi zrobić. SAMA! Może z kaszą? Hmmm...sama nie wiem. Mamarzyniu doradz coś.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałem bardzo uwaznie..Pewnie dlatego że u mnie na stole z kaszy to nie było nigdy nic...:):):)moze pora na nowe.

    OdpowiedzUsuń
  9. witaj mamamarzyniu chyba rzeczywiście czas zmienić szablon-tym razem chyba poprostu wezme pierwszy lepszy ze standardowych :))
    dziekuje za miłe słowa po których jeszcze bardziej ochoczo zabieram sie za publikowanie nowych postów :))

    OdpowiedzUsuń