Bundz po włosku i pierogi z serem "niby włoskie" czyli przedświąteczna posucha kulinarna
Na razie produkujemy z Ewką gargantuiczne ilości pierogów na wielką, rodzinną Wigilię. Mamy już z kapustą kiszoną i grzybami, z kaszą perłówką i grzybami (kto nie jadł, niech najpierw skosztuje, nim się zdziwi) i ruskie. I dlatego w kuchni nihil novi, zresztą wskazane jest troszku się przepościć jakościowo w Adwencie, aby tym bardziej docenić nadchodzący, świąteczny czas wypasu. Przeposzczenie się zwraca także człowieka ku duchowości, więc hurma i czereda nawet nie śmie narzekać, że na obiad są ziemniaki z kefirem albo ryż z jabłkami (notabene pyszny). Zostały mi jednak niepublikowane zdjęcia bundzu (no dobra, wiem, że to może być nudne) i pierogów z nadzieniem z sera białego, sera Corregio, czosnku i koperku (takie psełdorawiolowe). Owczy ser jest polany oliwą, obłożony suszonymi pomidorami i posypany pieprzem i lubczykiem, a jakże. Pierogi w takim wydaniu smakują z lekka rawiolowo i były świeżym powiewem nowości w mojej kuchni. Oczywiście nie porywałam się na ich wykonanie jako pełny obiad, po prostu zostało ciasta od kapuścianych.
hahah usmalam sie z tej posuchy kulinarnej...ja mam to samo!!!czlowiek zalatany taki...a pierogi ...psuja ,dla mnie kazdy pierog nadaje sie do jedzenia,obojetnie z czym by byl!!!
Pierogi już mam...uszka też... krokiety również... resztę zrobię w czwartek.. ale za to zapach piernika jaki się dziś roznosi po kuchni, obudził we mnie nieziemską tęsknotę za świętami
W tym roku trochę inna wigilia , bo irlandzka :):) No , ale będą polskie pierogi obok gulaszu z warzyw i indyka :):):) Zamiast karpia będzie turbot i owoce morza :):)
Marzyniu - dawno mnie tu nie było...ale nic to - zaległości odrobiłam czytając teraz! Kochanie podziwiam Twoje talenta i zdrowie do robienia takich pyszności!!! Jeszcze raz Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!
Marzyniu, my dziś tez bedziemy sporządzać pierogasy :) Pięknych, radosnych, magicznych Świat Bożego Narodzenia, aby ten wyjatkowy czas napełnił Was wszystkich ciepłem, nadzieją i miłością :) Pełnoletnia
To jest blog dla moich przyszłych następców przy garach, czyli Hurmy i Czeredy.
Czerwony barszcz jest ulubioną zupą w naszym domu (nie bez kozery blog tak się nazywa; mam nadzieję, że pani Tessa Capponi się nie obrazi za tę buraczaną trawestację :-))
Cóż, moja kuchnia rzadko pachnie bazylią - najczęściej właśnie swojsko barszczem: białym, czerwonym, ukraińskim... i... i... (kurcze, są jeszcze jakieś barszcze?!)
jak dla mnie bomba! :)
OdpowiedzUsuńTakiego pieroga (10) to ja chcę....
OdpowiedzUsuńhahah usmalam sie z tej posuchy kulinarnej...ja mam to samo!!!czlowiek zalatany taki...a pierogi ...psuja ,dla mnie kazdy pierog nadaje sie do jedzenia,obojetnie z czym by byl!!!
OdpowiedzUsuńWarto czekać cały rok ;))))
OdpowiedzUsuńPierogi już mam...uszka też... krokiety również... resztę zrobię w czwartek.. ale za to zapach piernika jaki się dziś roznosi po kuchni, obudził we mnie nieziemską tęsknotę za świętami
OdpowiedzUsuńW tym roku trochę inna wigilia , bo irlandzka :):) No , ale będą polskie pierogi obok gulaszu z warzyw i indyka :):):) Zamiast karpia będzie turbot i owoce morza :):)
OdpowiedzUsuńDuchowo to jest na grzance :))) Wygląda bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńRany....jaka jestem głodna. Marzyniu - mistrzyni z ciebie, mistrzyni!
OdpowiedzUsuńMarzyniu - dawno mnie tu nie było...ale nic to - zaległości odrobiłam czytając teraz! Kochanie podziwiam Twoje talenta i zdrowie do robienia takich pyszności!!! Jeszcze raz Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńtak to ja też bym popościł...
OdpowiedzUsuńMarzyniu zdrowych i wesołych świąt:)
OdpowiedzUsuńMarzyniu, my dziś tez bedziemy sporządzać pierogasy :)
OdpowiedzUsuńPięknych, radosnych, magicznych Świat Bożego Narodzenia, aby ten wyjatkowy czas napełnił Was wszystkich ciepłem, nadzieją i miłością :)
Pełnoletnia
Wesołych Świąt Marzyniu!!!
OdpowiedzUsuń