piątek, 10 grudnia 2010

Pierogi ze szpinakiem i białym serem






Robimy już pomału pierogi na święta (do zamrażarki). Ponieważ zostało ciasta od kapuścianych, więc dokombinowałam farsz ze szpinaku i białego sera (nie bundzu tym razem, hehehe, chociaż jedno danko z moim bundzykiem ulubionym jeszcze zaserwuję na bloga, w końcu jadłam go tydzień non stop).
Pierogi szpinakowe nawet najbardziej zagorzałego wroga tej zielonej „trowy” przekonałyby do siebie. Są delikatne, a jednocześnie wyraziste dzięki czosnkowi. Poświęciłam się i wycinałam nie jak zwykle szklanką od piwa, lecz małą szklaneczka herbacianą, co spowodowało, iż były takie na raz do buzi.
Polane przyrumienionym masełkiem, mmmm…

Jak zrobić ciasto pierogowe to sie wi. Dokładny opis krok po kroku jest tu, a tu nawet zdjęcie ciasta.

Farsz 
(wyszło z tego około 25 pierogów, ciasta nadal zostało, więc dorobiłam jeszcze farsz jak do ravioli, o czem w następnym odcinku):
6 kupek (bołdek) mrożonego szpinaku,
1 opakowanie sera białego „Klinek” (no akurat taki miałam, z „Biedronki”, ale bardzo dobry),
sól, pieprz,
czosnek (3 ząbki),
kopiata łyżka masła + ciut oleju do usmażenia

Szpinak trzeba rozmrozić i dobrze odcisnąć, po czym usmażyć na masełku aż zmięknie, wymieszać z serem białym dobrze rozcierając grudki, dodać sól, dużo pieprzu i czosnku (ile kto lubi).
Farsz dobrze się formuje, można nawet robić kuleczki i kłaść na placuszkach ciasta. Najlepiej wychodzi to kooperatywa z kimś o rączkach zręcznych jak Martik.
Gotować w osolonej wodzie, aż wypłyną, moje ciasto było tak cienkie, że nie było potrzeby trzymać dłużej w wodzie.
Najlepsze na świeżo :-)

19 komentarzy:

  1. zawsze ciekawiło mnie to połączenie szpinaku i sera :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę i chcesz powiedzieć, że namówisz mnie do jedzenia szpinaku? Kto wie, może i tak:)Kusicielko Ty:)
    Nie znam smaku a patrząc na Twoje pierożki ślinkę łykam:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Se tak dumam... a może chcesz mnie za córkę? będę zmywała naczynia po tych pysznościach

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam szpinak z czosnkiem, sera nie dodawałam, ale brzmi nieźle :)
    Papay też uwielbiał szpinak i dlatego był silny jak tur!

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj :)

    Nowy pomysł na pierogi w takiej postaci - to musi być po prosty przepyszne prawda ?

    pozdrawiam dnosfera

    OdpowiedzUsuń
  6. Szpinakowa baba ze mnie. Także takie pierogi to uczta dla mojego podniebienia :)

    p/s U mnie ruskie wczoraj lepiłam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyglądają przepysznie:) Żeby to jeszcze draństwo się chciało samo polepić...

    OdpowiedzUsuń
  8. O! Jak ja lubię, lubię szpinak. Niestety jestem odosobniona, musiałabym sama te pierogi wtrząchnąć, a to źle robi na talię.

    OdpowiedzUsuń
  9. O i ja kocham szpinak :):):) Może być z serem , czosnkiem , dużą ilością czosnku :):)

    OdpowiedzUsuń
  10. życie za szpinak...pychotka

    OdpowiedzUsuń
  11. A co są kupki czy tam bołdki ??? Zjadłabym sobie własnie teraz ;))))

    OdpowiedzUsuń
  12. pierogi wyglądają zachęcająco ja też miała robić pierogi wcześniej a tu jak nie grypa jelitowa to grypa jakaś zmodyfikowana a na koniec jeszcze angina ropna n i my tak z moją córcią na zmianę już od 3 tygodni

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo dobre dzisiaj skorzystałam z przepisu. POLECAM :)

    OdpowiedzUsuń
  14. witam serdecznie :)wlasnie szukam jakiegos fajnego pszepisu na pierogi ze szpinakiem i trafilam na ten pszepis jest ciekwy i chyba z niego zkorzystam i zrobie te pieroszki dla mojego synka bo uwielbia szpinak .Dam znac jak wyszly pozdrawiam Kamila

    OdpowiedzUsuń
  15. witam serdecznie:) i pierogki zrobione wlasnie sa jedzone i :)))przepis rewelka polecam lepszego przepisu nie znajdziecie zajadamy sie z synkiem oboje no sa wspaniale nic dodac nic ujac tylko robic buzka dzieki za przepis zarabiste:) KAMILA

    OdpowiedzUsuń
  16. Zawsze tak miło czyta się Twoje wpisy! cieszę się, że udało mi się znaleźć Twój blog. Zawsze chciałam nauczyć się gotować,a dzięki Tobie powoli robię postępy. Serdeczne pozdrowienia z Mazur :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od tego są mamcie he he, życzę wielu wdzięcznych pożeraczy :-)

      Usuń