Fajoooska... jest bajerek... I nie tylko wygląda, ale i smakuje dobrze, H&C wręcz kwiczała z radości.
I musiałam upiec zaraz na drugi dzień taką samą, tylko już z jabłuszkami obranymi ze skórki (te okazały się - i owszem! - bardzo dekoracyjne, ale upieczona skórka była nadal twarda, na szczęście sama złaziła z plasterka).
Spód to kruche ciasto, nie ryżowe jak w inspiracji pani Marceli (klik!); wykorzystałam swoje sprawdzone do słodkich wypieków (no NAWET DANUSIA powiedziała, że dobre, klik!).
Do budyniu (zwykły śmietankowy) dodałam cukru wanilinowego i dużą łyżkę masełeczka, coby nie było takie pośnisko :-D
A jabłuszek nie blanszowałam ani nie polewałam syropem czy cóś, bo były miękkie i słodkie z natury. Po prostu piekłam je na tym budyniu i podpieczonym wcześniej spodzie jakieś 20-25 minut, aż były gotowe.
Sesję foto robił Martik, pod parasolem, żeby ślina Hurmy i Czeredy nie kapała na stół :-D.
Pikantne paluszki z ciasta francuskiego
1 godzinę temu
Cudnie wyglada Twoja tarta!
OdpowiedzUsuńCo do skórek masz rację, lepiej obrać bo po upieczeniu twarda.
A u mnie placek śliwkowy nie taki ładny, ale tez smaczniutki :)
o rany! Pani tarta wygląda ładniej ode mojej! Bardzo mi miło, że przepis się spodobał! :) Pozdrawiam ciepło!:)
OdpowiedzUsuńPięknie podana :)
OdpowiedzUsuńDostałam ślinotoku :) Jak tylko jabłka nam w ogrodzie dojrzeją biorę się za przepisy z nimi w roli głównej i tartę też wypróbuję...
OdpowiedzUsuńNo i rzeczywiście jest bajerek- a się naukładałaś. Piękna Twoja tarta, a po przeczytaniu wstępu aż spąsowiałam jak ta róża. Dziękuję Marzyniu. Zjadłabym z chęcią, ale na razie jeszcze jestem uziemniona , więc z pieczeniem muszę troszkę poczekać.
OdpowiedzUsuńBuziaczek - pozdrawiam Hurmę i Czeredę.
Upiekłas pyszną tartę z różą bez kolców , dlatego trudno ujarzmić apetyty H&C , następnym razem dorzuć jakiś odstraszacz. Wiem,że się narażam , ale posyłam im uściski, a dla Ciebie pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńo jaaa ale to ładne!! :)
OdpowiedzUsuńi powiem, że zdjęcie piękne, Ci co tak strasznie zawsze narzekają dzisiaj nie mają w tej kwestii nic do powiedzenia! ;)
Zachwycająca Ci wyszła :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bajerancka - robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńwow, jakie piękne ciasto !
OdpowiedzUsuńNooo, to jest dużżżeeeee coooooś! Bajer to słowo, które tego czegoś nie oddaje! Osobiście ślina zalewa mi klawiaturę, w związku z tym rano chyba będę walczyła z jabłkową tartą :) Rany, mam ślinotok!
OdpowiedzUsuńależ cudna!!!
OdpowiedzUsuńZajefajna :) chętnie bym zjadła kawałeczek....
OdpowiedzUsuńPs. Też miałam babcię Bronię :) mówiliśmy Brońcia :))
Marzyniu no piekna!!! :) Az mi sie taka zamarzyla! Chyba sprobuje taka zrobic :))) Slicznaaaaaa :)))))))))
OdpowiedzUsuńMoje uszanowanie! przepięknie wygląda. Niesamowite ciastko!
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda !
OdpowiedzUsuń\wygląda przepięknie, nie mam wątpliwosci, że smakuje znakomicie. Robiłam niedawno małe tartaletki z różami z jabłek i też robiły wrażenie tak jak Twoja tarta
OdpowiedzUsuńŚliczna ta tarta.
OdpowiedzUsuńCudeńko, muszę zrobić i ja :)
OdpowiedzUsuńwygląda cudnie, :-)
OdpowiedzUsuńciekawy przepis i przepięknie wygląda ta tarta! :)
OdpowiedzUsuń