niedziela, 14 marca 2021

Ocet z kwiatów forsycji


 Trudno na razie uwierzyć, że forsycja KIEDYŚ zakwitnie, bo cały świat jakby przyczaił się między zimą a wiosną... Ale przecież to jeden z pierwszych cudów wiosny i dla mnie pierwszy surowiec na świeży, optymistycznie żółciutki ocet kwiatowy. Więc wstawiam tę "zajawkę", aby amatorzy domowych octów już się nastawili na kwiatobranie :-)
Przepis pochodzi od nieocenionego Hajduczka i jest tam wyczerpujący opis, i wszystkie argumenty "za" - kliknijcie!
Sposób wykonania octu jest taki sam, jak w przypadku innych kwiatowych - np. z mniszka lekarskiego (tutaj)  i w ogóle nie jest skomplikowany. 
Zdjęcie ma się rozumieć pokazuje już gotowy wyrób, po jakimś miesiącu, aż ustała fermentacja - dlatego jest tak zielono w tle. Mieszkańcy naszego przysiółka już przywykli, że co jakiś czas na dechach w sadzie pojawiają się kielichy z napitkami i chłopy wiedzą, że nie jest to poczęstunek dla dzielnych traktorzystów po zakończeniu orki , lecz fanaberie Marzyni. 
Jedynie koty są zawsze ciekawskie i przeważnie zostają bohaterami nie tylko drugiego, ale i pierwszego planu 👀



8 komentarzy:

  1. Ten ocet powiekszy moja kolekcje octów, ale ze mieszkam w duzym miescie, chyba poczekam do przyszlego roku. Na Majorce mam takie miejsce, gdzie wszystko rosnie nieskazone, w tym roku juz forsycje tam przekwitly, ale w przyszlym moze zdaze, przy okazji naciesze oczy kwitnacymi migdalami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej... MAJORKA... Poszukam w twoich podróżach i zobaczę, jak tam jest. Byłam wiele razy we Włoszech, ale najczęściej w Emilii Romanii, to jednak inne klimaty :-)

      Usuń
    2. Po prawej stronie sa "Etykiety", im wieksza trzcionka, tym wiecej wpisów. Majorka powinna byc dosyc duza, gdyz przez wiele lat bywalismy tam w naszym domu, a teraz choc dom sprzedalismy, mamy sporo znajomych, u których sie zatrzymujemy i rozkoszujemy "wiejskim zyciem".

      Usuń
  2. Piękny kolorek i piękny Horko :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ocet super a kicia jaka fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z niecierpliwością czekam na forsycje... Ocet rumiankowy już kiedyś robiłam. Piękna kicia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale kota! Cudna. Jestem sobie w stanie wyobrazić forsycje, bo za oknem dziś mam śnieg.
    Ale Pablo Neruda powiedział, że "możecie wyciąć wszystkie kwiaty, a nie powstrzymacie nadejścia wiosny":))) I tego się trzymam, czekając na kwitnące forsycje i oczywiście ocet;)) Uściski

    OdpowiedzUsuń