Wiem, wiem, każdy umie taką upiec, ale wstawiam Martikowi "kupamięci" - w końcu ten blog to po prostu książka kucharska dla Hurmy i Czeredy :-)
Przepis na kruche ciasto każdy ma swój najlepszy, wypróbowany. Akurat w tym placku jest to (nawet Danusia je pochwaliła :-):
- 1 szklanka mąki tortowej + do podsypania,
- 1 i 1/4 szklanki mąki krupczatki,
- 20 dkg masła (można po połowie z margaryną- tak, tak, tłuszcze trans, ale jest naprawdę bardziej sypkie z margaryną. My jeszcze żyjemy),
- 3 żółtka,
- 2 łyżki cukru pudru,
- łyżka kwaśnej śmietany,
- szczypta soli,
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia,- garstka tartej bułki do posypania pod jabłka.
Nadzienie:
- szare renety (wg uznania, ciasto "uniesie" nawet grubą warstwę),
- cynamon,
- 3 białka + 150 g drobnego cukru na bezę.
Piekarnik na 180 stopni, góra i dół, druga półka od dołu.
WYKONANIE:
Zagnieść kruche ciasto, schłodzić w lodówce (bez chłodzenia też będzie, ale w czasie, gdy bawimy się z jabłkami, to niech se tam poleży, przynajmniej H&C nie będzie podskubywać na surowo :-D)
Jabłka pokroić w grube plastry, dobre renety i tak będą miękkie. Posypać cynamonem, ew. kardamonem, orzeszkami, pistacjami i czym kto chce. Parmezanem nie tą razą.
Wylepić ciastem formę, nakłuć widelcem, posypać lekko tartą bułką (uwaga Martik! W słoweńskich gieesach też może być spleśniała bułka tarta! jak nie masz - nie musi być, też wyjdzie).
Wyłożyć jabłka i podpiec jakieś 25-30 minut do stadium jasnego zrumienienia ciasta (tu przydaje się szklana forma).
W tym czasie wrobić kogoś (Janeza?! albo może lepiej Tinkarę) w ubijanie białek, tylko żeby nie wsypali od razu całego cukru. Zmniejszyć temperaturę do 150 stopni. Na podpieczone ciasto wyłożyć bezę, zrobić łyżką takie jakby fale i zapiec aż do zrumienienia pianki (jeszcze z 15 minut).
Uważać, bo czubki bezy lubią się przyfajczyć, ale i tak będzie pyszna.
Na zdjęciu poniżej Anonimowy Członek Watahy Jarzębiaka w walce o resztę placka💑
Mmmmm, muszę koniecznie zrobić Janezowi! Pychota ��
OdpowiedzUsuńA skąd te znaki zapytania? jakieś pytania jeszcze?? Buziaki!
UsuńTo była buźka oblizująca mordkę, ale coś nie pykło :D
UsuńSzarlotka obok serniczka to moje ulubione ciasto :)
OdpowiedzUsuńPychotka,mniam mniam. Moja mama tez podobna szarlotke robi, przepis dawno, dawno temu dostala od swojej cioci...
OdpowiedzUsuńTo ostatnie zdjecie oddaje prawdziwy smak tego wypieku!!! Świetne! :))
OdpowiedzUsuńAle bym sobie schrupala taki kawalek albo i dwa!
OdpowiedzUsuńKiedy patrze na zachowanie Anonimowego Czlonka Watahy, to gdyby nie broda, pomyslalbym, ze zyje z bigamista. Ta sama niepohamowana zachlannosc :)
Nie ma jak szarlotka... z bezą idealnie! :) Dziękuję za przypomnienie przepisu
OdpowiedzUsuńPyszna :)
OdpowiedzUsuńMniam, pychota. Szarlotkę uwielbiam i dlaczego jeszcze nigdy nie popełniłam takiej z bezą? Oto jest pytanie. Uściski i dużo zdrowia:))
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że z bezą jeszcze nigdy nie robiłam. Zwykle klasyczną na kruchym spodzie, ale następnym razem pokuszę się o taką. :)
OdpowiedzUsuńooo tak lubię taką
OdpowiedzUsuńSzarlotki uwielbiam 😋
OdpowiedzUsuń