Ostatni posiłek jadłam wczoraj o 11-tej w nocy... jak Wańkowicz na podkurek... Jezuniu, człowiek som sie kalikom puszczo...
Na Boże Narodzenie rzadko robię sałatki, przeważnie jakieś jajka w sosie na chybcika, bo roboty jest przecież huk, a i H&C woli te wszystkie pierogi, uszka, kapusty i ryby, więc na przekąski zostaje mało miejsca.
Niemniej sałatkę śledziową na śniadanie we wigilię zrobiłam, jajka w sosie chrzanowym też, żeby było z czym te wędlinki skonsumować...
Sos chrzanowy na zimno to łatwizna, bierze się 6-8 jajek na twardo, ściera na tej średniej tarce (tej z boku), miesza ze słoikiem majonezu, paroma łyżkami gęstej śmietany, soli, pieprzy i zaostrza chrzanem do smaku. Najlepiej kupić chrzan w laskach i samemu zetrzeć (na najdrobniejszej tarce) albo wziąć naprawdę dobry kupny i odcisnąć na sitku przed dodaniem. I trzeba jeszcze dodać z pół łyżeczki cukru.
Taką bazę (bez chrzanu) nazywamy "jajami w jajach" i do tego można domieszać, co dusza zapragnie, na Wielkanoc szczypiorek i rzodkiewkę, można aromatyzować przyprawami, musztardą, dodać drobno skrojone grzybki czy ogórki i ZAWSZE smakuje pysznie, czego i wam życzę :-)
O Jezuniu kochany... nie mogę patrzeć dziś na to jedzenie...
OdpowiedzUsuńMarzyniu, może wyjmiemy jakąś naleweczkę na trawienie? :)
OdpowiedzUsuńPilnuj sie Daviego. On (prawie) zgadł moją zagadkę z chlebem i ma mieć spełnione jedno życzenie w Nowym Roku. Wpisałam mu to życzenie pod Kąpotem z japków. Więc bądź z flaszką w pogotowiu, jak on będzie jechał tym busem :-)
OdpowiedzUsuńOsobiście raz w roku piję colę właśnie po świętach. Czuję się później wyżarta od środka.
OdpowiedzUsuńHehehe, ja piję tylko z Kolą. Ruskie so w tym bardz dobre...
OdpowiedzUsuńTy lepiej powiedz co to paryj jest!!
OdpowiedzUsuńto ja bym teraz takie coś skonsumował...
OdpowiedzUsuńWiem...to jest dla Ciebie szok,
OdpowiedzUsuńże znów idzie Nowy Rok !
Niech będzie radosny,
niech się zacznie mile
i niech Ci przyniesie
same szczęśliwe chwile.
Niech moje życzenia
spełnią się co do joty,
niech ominą Cię kłopoty.
Bóg da wszystko, co potrzeba
poprowadzi wprost do nieba.
do garów czas wracać :)
OdpowiedzUsuńNajlepszego , szczęśliwego , zabawnego ;))))Do Siego roku ;)))
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku miła kuchareczko:):)
OdpowiedzUsuńMarzyniu!
OdpowiedzUsuń