Uwaga, konkurs!
Po czym poznać, że nie Mamcia piekła ten chleb?
Nagrodą jest szczery uśmiech Marzyni i jedno kulinarne życzenie do spełnienia*
No to czas na rozwiązanie zagadki, bo dzisiaj jest Nowy Rok i nie możecie w niego wejść, nie dowiedziawszy się odpowiedzi na pytanie, które zapewne dręczyło wszystkie trzy osoby biorące udział w konkursie wśród bezsennych nocy, na czele z nocą sylwestrową...
Marzynia nie piekła tego chlebka, bo nie umi żytniego na zakwasie, ale tego nie mogliście wiedzieć, bo pare osób tu we mnie jeszcze wierzy... [otarcie łezki, zakręconej w mamcinym oczku].
Davi miał rację, że nie podałam, jak się go robi, bo kolega, któren to wypieka dostarcza go bez receptury, zresztą nie mam zakwasu z mąki żytniej, pieca chlebowego i przede wszystkim nie mam KOSZYKA WZROSTOWEGO, który odbił się na chlebku, com podkreślała wielokrotnie, bo ze wzrostowych rzeczy to ja mam tylko rosnącą nieustająco rodzinę - Jurand: 185, Martik: 165, Stary: 95 (kg). Najbliżej była Mażęta, bo się skapczyła, że chodzi o żłobienia, a więc wygrywa mój [tłusty] uśmiech i przepis.
Co ci ugotować, mój ty purpurowo-fioletowy barwniczku anilinowy???
* Nie dotyczy Daviego, niestety, piwa nie umiem nawarzyć, tzn. umiem, ale nie takie, jakie by chciał ;-)
To oczywiście żart...
Hmmm...że jest kminek dla dziewczynek?
OdpowiedzUsuńHmmmm...a ja to żem se tak wykąbinował że poznać można po TŁU! Znaczy po tym ładnym drewnianym co to na tym to to żeś położyła - wystarczy zerknąć na poprzednie wypieki i ono to to tam tyż jest. Zgadłem? Zgadłem?? :))))
OdpowiedzUsuńPo wyrafinowanych żłobieniach grzebieniem w kółko? :))
OdpowiedzUsuńMarzyniu kochana w imieniu swoim i Anaste życzę Ci dużo ciepła , miłości , radości i spokojnych Świąt ;))))
OdpowiedzUsuńDavi, najsłodszy skarbie:
OdpowiedzUsuńOczywiście, że zgadłeś odpowiedź na pytanie: "Po czym poznać, że Mamcia PIEKŁA ten chlebek?".
Tymczasem pytanie brzmiało: "Po czym poznać, że Mamcia NIE PIEKŁA tego chlebka!!!". Więc w nagrodę Marzynia NIE ZROBI ci polewki piwnej, hej!
Pieprzyku, to nie kminek. Wiatry są bardzo wskazane po wigilijnym obżarstwie...
OdpowiedzUsuńMażęciu, jesteś blisko!
OdpowiedzUsuńJa mam rzadszy grzebień (owłosienie już nie to co 20 lat temu, teraz nie umiom takiej trwałej zrobić...), więc można by iść tym tropem, lecz nie o grzebień tu chodzi, tylko o żłobienia... no? no?...
Wolna Duszyczko i Naściu, dzięki!
OdpowiedzUsuńTo ja konstatuję że to że nie Mamcia piekła ten chlebek to poznać można iż poniewasz...gdyż...bo...bo nie ma przepisu pod zdjęciem, o! I nie ma że mąka z Poznania a jajka z fermy takiej a takiej albo coś :D Zgadłem żem?
OdpowiedzUsuńMam prośbę. Czy ja moge prosić o przepis na chleb? Nosz kurde piekę dużo... ale nie pasi mi w przepisie jedno - drożdże! Jak mam dodać 1 gram?????? skoro kostka ma 100 gram? Taka tyćka ma być na taki chleb??? nie kumam
OdpowiedzUsuńPoproszę jeszcze raz o przepis na
arytreja@znajomi.pl