Wczoraj wypróbowałyśmy z Martikiem i Anią Kseniową ciasto francuskie z Biedronki. Fakt, jest smaczne, ale jednak to z Lidla jest o tyle lepsze, że ma bardziej zwartą strukturę, nie lepi się tak do rąk i łatwiej z niego formować wypieki. Niemniej i tu poradziłyśmy sobie, trzeba tylko piec te rurki „na stojaka” i nadziewać bardzo ostrożnie – doradzam zrobienie rzadszego kremu, niż my, bo zapychała się nam strzykawka tortowa. Niepotrzebnie chyba dodałam trochę żelatyny do masy, bez niej i tak się nie wyleje, a łatwiej będzie „nabijać” rurki. Jeżeli ktoś posiada profesjonalną strzykawę do mas, to pewnie ona poradzi sobie nawet z gęstym kremem, ja niestety, wiedziona oszczędnością, kupiłam plastikowy szajs za piątkę i miałyśmy erupcje kremu oraz gruntowne sprzątanie kuchni, ze szczególnym uwzględnieniem lampy :-)
SKŁADNIKI:
opakowanie ciasta francuskiego chłodzonego; mrożone trzeba najpierw odmrozić (tak myślę),
mała, 250 ml, śmietanka 30% lub 36%,
mały serek mascarpone** lub serek tzw. homogenizowany,
cukier puder – wg upodobań, ja dałam 3 płaskie łyżki,
1 cukier waniliowy,
2 zagęstniki do bitej śmietany dr Oetkera,
foremki do rurek.
WYKONANIE:
Przygotować krem: śmietankę ubić z odrobiną soli, cukrami, pod koniec ubijania dodać zagęstniki. Aha, śmietankę trzeba maksymalnie schłodzić, nawet w zamrażalniku przez 15-20 minut, żeby nie wyszło nam masło. Potem wmiskować serek do uzyskania jednorodnego kremu.
Piekarnik nagrzać do 220 stopni, góra i dół. Potrzebna jest wysoka temperatura, coby ciasto nie spłynęło z rurek.
Ciasto lekko podwałkować (można ciut posypać mąką) i pociąć na pasy szerokości półtora centymetra. Akuracik pas przez szerokość ciasta pasuje na foremki. Foremki oblepiać ciastem „na zakładkę”, widać to na zdjęciu. Ustawić na blaszce, zapiec na lekko rumiano. Ostudzone rurki nadziewać kremem.
Napełnione rurki, z racji ich pogrubionego kształtu, wzbudziły u młodzieży śmieszne skojarzenia. Ja tam się niczego nie dopatrzyłam (zresztą skojarzenia to przekleństwo). Wszelkie podobieństwo do osób i wydarzeń jest czysto przypadkowe i nie ponosimy za nie odpowiedzialności.
** Serek mascarpone jest bezpciowy. Ma smak zagęszczonej śmietanki, więc krem wyszedł typu: śmietana w śmietanie. Następnym razem na pewno wezmę polski serek homo, przynajmniej będzie bardziej wyrazisty w smaku.
Zjadam pączka przed chwilką....obejrzałam te rurki i musiałam zjeść coś słodkiego...
OdpowiedzUsuńNo i masz ci los. Dostałam ślinotoku:)
OdpowiedzUsuńCiasto francuskie to się bierze t lodówki a nie z Biedronki!!! :D
OdpowiedzUsuńMusze kiedys sprobowac - koniecznie.
OdpowiedzUsuńHuhki z khemę zhobię następnym hazem mojej Lubej - o z okazji Dnia Kobied! Niech zakosztuje hozkoszy, nie tylko tej cielesnej :P A może by tak połączyć jedni z dhugim...?:))))
OdpowiedzUsuńNo nie! Znowu mi się chce jeść! Dobrze, że mam jeszcze 2 mielone od mamy!
OdpowiedzUsuńMoje dziecko byłoby zachwycone wcinając takie pyszności:):):):)ale czy ojciec da radę to nie wiem:):)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji wypróbować ciasta z lidla natomiast z biedronki tak i nawet nie było takie złe. Skoro jednak zachwalasz że lidlowskie lepsze to pomaszeruję następnym razem do lidla - na szczęście mam blisko. Rureczki pierwsza klasa aż mi się zachciało słodkiego. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńJakie piękne Ci wyszły te rureczki !!! Pysznościowe :D
OdpowiedzUsuńp/s. Ja ciasto francuskie kupuję firmy Frosta i jest najlepsze z tych które dotąd wypróbowałam.
Ja to tylko się obliżę chyba i zjem to co mam pod ręką czyli czekoladę :):):):)
OdpowiedzUsuńjeny ile bym dał teraz za taką rurkę...no może dwie rurki...trzy?
OdpowiedzUsuńBardzo lubie takie ciasto = pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńMamciu, na Dzień Kobiet coś wymyśl oryginalnego, smacznego i z serii "przez żołądek do serca" - poratuj ziomka! ;)
OdpowiedzUsuńchciałabym zostawić Ci hasło do mojego bloga na możliwość komentowania - nie wiem gdzie . Jeśli jesteś zainteresowana, to proszę o kontakt na arytreja@znajomi.pl
OdpowiedzUsuńKochana, ja myślę, że ta słodycz tych rurek dzisiejszego dnia przydała mi się bardzo...
OdpowiedzUsuńRurki wyszły Ci śliczne, ja też się szykuję do ich zrobienia, bo sa mega pyszne :))))
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi apetytu na takie smakowitości - ostatnio też kupiłam francuskie ciasto w Lidlu. Na następne spotkanie towarzyskie spróbuję wykonać takie rurki. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOch, jak to miło kuchtą docenianą być ;-))
OdpowiedzUsuńDzięki wszystkim!