poniedziałek, 5 lutego 2024

Puchate drożdżówki

 

Przepis na ciasto drożdżowe, użyte w tych bułeczkach jest znakomity! 
(i zapomnijcie o diecie, nie da się powstrzymać przed grzechem obżarstwa, kiedy są w zasięgu ręki). W oryginale były nadziane masą serową, ale kiedy mieszka się na wsi (a sklepy zamknięte...) to po ser biały można najwyżej pójść przez las do pani Wolanki. A w niedzielę nie wypada odwiedzać sąsiadów w celach merkantylnych, więc wyciągnęłam moje niezawodne pieczone powidła śliwkowe
Przepis krok po kroku jest w linku, fajnie zilustrowany zdjęciami. Dziękuję😚
Myślę, że tajemnicą lekkości jest to miksowanie jaj z cukrem na puszystą masę. Użyłam też świeżych drożdży (1/4 kostki) i ciasto niezwykle urosło. 
Złożony placek, posmarowany nadzieniem podzieliłam na 8 części metodą: na pół, na pół... itd. i wyszły mi w miarę równe. Aha, i jeszcze mała rada: nie zwróciłam uwagi na to, jak kładę "przekręcone" drożdżówki na blachę i niektóre piekły się złożeniem w górę. I się trochę rozkręciły na końcach (co widać na zdjęciu). Ale nic a nic to nie przeszkodziło - były wspaniałe!
Wieczorem zjedliśmy po dwie. Wstałam pierwsza (jak zwykle) i patrzę - w koszyczku pod serwetką jest trzy, zamiast czterech... 
Wyobraźcie sobie, że małżonek nie wytrzymał, wstał cichcem w nocy i wciągnął jeszcze jedną😂!


 

15 komentarzy:

  1. Kochana! Ależ doskonałe z tymi powidłami! Nie dość że pięknie wyglądają to jeszcze pełne smaku są. Cieszę się że pomysł na ciasto się spodobał. Ja teraz rozmyślam nad babką drożdżową,bo takiej z prawdziwego zdarzenia to jeszcze nie robiłam...
    Gorąco pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za skorzystanie z przepisu 😘😍

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak tak Marzyniu,o diecie można zapomnieć jak się zagląda na bloga autorki smakołyków 🫣
    Stale coś nowego i wszystko kusi i nęci:)i wszystko takie dobre mniammm...
    Drożdżówki u nas też znikają migusiem. Ostatnio smażyłam kudłacze i starczyły ledwie do wieczora. Bardzo nieekonomiczne:) fakt, najlepsze są te świeże, jeszcze ciepłe ale potem jest: jeszcze tylko jeden,ten to już ostatni i tak prawie do wyczerpania😅
    Twoje drożdżóweczki są tak apetycznie, że wcale mnie nie dziwi, że zniknęły błyskawicznie:)
    Upieczesz następne i to na pewno!
    Przytulaki dla Ciebie🤗😘

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne i niezwykle apetyczne drożdżówki 😍 Szkoda, że nie można tak wirtualnie po nie sięgnąć. Zapisuję i zrobię 😁
    Pozdrawiam serdecznie 🤗🧡

    OdpowiedzUsuń
  4. Pysznie to wygląda. Bardzo apetyczna propozycja! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam Cię serdecznie 🖐😊
    Wspaniale wyszły Tobie bułeczki drożdżowe. Nie trzeba wykluczać z naszej diety słodycze, lecz mogą stanowić "mały posiłek" do zbilansowanej diety. Niech 80% diety stanowią zdrowe produkty a 20% słodycze i desery. Wykluczanie czegoś, co lubimy z diety powoduje, że szybko rezygnujemy ze zdrowego odżywiania. Wiem, że często panuje powszechne przekonanie, że trzeba coś zrezygnować z diety. Nie, nie trzeba, o ile jesteśmy zdrowi. Nawet w diecie cukrzycowej można serwować w małych ilościach ciasta, które zaleca się modyfikować je podczas ich przyrządzania. Jedzenie ma być dla nas przyjemnością, a nie związane z negatywnymi emocjami i uczuciami. Odpowiednia, zdrowa relacja z jedzeniem jest bardzo ważna z żywieniowego punktu widzenia, jak i z punktu widzenia psychologii żywienia. Jedzenie słodyczy nie przekreśla zdrowego odżywiania, o ile jemy je w umiarkowanych ilościach, a nasza dieta jest odpowiednio zbilansowana.
    Pozwoliłem sobie napisać takie moje zdanie i przemyślenia na ten temat z uwagi na moje obserwacje związane z jedzeniem, którego traktujemy na dobre i złe. Nie ma dobrej i złej żywności, jest tylko dobra lub zła dieta. Skupiamy się na tym, na czym chcemy się skupić, czyli na żywności, a nie na naszej diecie i trybie życia. Taki styl myślenia powoduje, że chcemy koncentrować się jedynie na innych aspektach, a nie koncentrujemy się na dość istotnym aspekcie, czyli naszej diecie. To nasze wybory żywieniowe i postawy co do naszego zdrowia powodują, czy będziemy dbać o naszą dietę i o nasze zdrowie, czy też nie.
    Ponieważ niedługo jest tłusty czwartek, więc pozwólcie sobie na dostarczenie pozytywnych emocji i uczuć związanych z jedzeniem pączków, dbając o odpowiednią dietę i aktywność fizyczną. To nie przekreśla zdrowego odżywiania, nawet w diecie redukcyjnej!
    Pozdrawiam Cię cieplutko, z serdecznością i od serducha 😘🥰🤗💖

    OdpowiedzUsuń
  6. No świetnie, mieliśmy być na diecie z J., cała lodówka zawalona warzywami, a tu drożdżówki, które oczywiście J. zobaczył i teraz mnie błaga żebym zrobiła.. Dlaczego żem dzisiaj otworzyła tego bloga? DLASZEGO?!
    Zapewne zrobię wkrótce, wyglądają przepysznie, buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko co puchate jest super! No, może ściana puchata czarną pleśnią nieco mniej (wiem co mówię;))). Dziś tłusty czwartek, na moim koncie 0 pączków i chyba mimo późnego popołudnia machnę twoje ciasto drożdżowe. Nic tak nie poprawia wszystkiego jak ciepła drożdżówka i kubek kakao. Dziekuję
    Marzyniu. Tego mi dziś trzeba było. Uściski

    OdpowiedzUsuń
  8. Nic tak dobrze nie poprawia wszystkiego jak ciepła drożdżówka i kubek kakao. Mimo późnej pory machnę twój przepis bo myśl o pączkach jest mi obca. Dziękuję Marzyniu i ściskam cię bardzo

    OdpowiedzUsuń
  9. Marzyniu słodka;)), coś mi komentarze moje znikają. Twoje drożdżówki właśnie się się robią. Do pączków mam stosunek mało chętny ale dobra drożdżówa to jest to. Piekę i dam znać co mi wyszło. Uściski

    OdpowiedzUsuń
  10. Dużo tu nas na diecie, ale jak oprzeć się świżutkim drożdżówkom, no jak...?

    OdpowiedzUsuń
  11. Pyszne bułeczki , sam widok ich zachęca do jedzenia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Niezwykle smakowite, a nadziac je mozna na 100 sposobów, po glowie mi chodza jagody albo mus jablkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja bardzo lubię wszystkie drożdżowe wypieki więc te bułeczki to coś dka mnie

    OdpowiedzUsuń