piątek, 27 listopada 2009

Najlepsze udka pieczone



2009-11-12
Różni komentujący zarzucają mi, żem na święto zostawiła rodzinę o suchych bułach i domagają się mięsiwa. Ma się rozumieć, że było i że mogłam triumfalnie, na pół ulicy zaryczeć (jak nasz sąsiad w bloku gdzieś w latach osiemdziesiątych):
"Jurek, Marta, choćcie do dumu, beecie jadły MINSO!!!".
Każdy umie upiec czy udusić kurczaka (niektórzy nawet umieją obciąć mu głowę…)
Ale dzieciom najbardziej smakują takie i dzieciaczki Braciszka też tak twierdzą, więc chyba coś w nich jest. Dawniej piekłam drób w piekarniku, kombinowałam różne smaki, ale Łebki powiedziały, że te som najlepsiejsze.
Lista składników jest wyjątkowo krótka:
nóżki kurczaka,
2 cebule,
olej,
sól, pieprz,
maga, lubczyk suszony, czosnek suszony.

Udka umyć, wytrzeć ręczniczkiem papierowym.
W garnku o grubym dnie na oleju zezłocić 2 cebule, włożyć udka (rozgarniając nimi cebulę na boki), obsmażyć trochę z obu stron. Posolić z jednej strony. Cyrknąć trochę wody i przykryć garnek, zmniejszając ogień do minimum.
Po około 20 minutach przewrócić na drugą stronę, tym razem pomagować (oczywiście kto nie lubi glutaminianu, to soli), posypać lubczykiem, czosnkiem w proszku i pieprzem. Z mięsa wycieknie kupę soku, więc teraz trzeba zostawić uchyloną pokrywkę. Jeśli zaczęłoby skwierczeć – dolać ciut wody.
Dusimy je do czasu, aż skóra łatwo odejdzie, a udko zbrązowieje.
Pyszne jest też to, co zostaje: umasowana cebulka, kawałeczki przywartego mięska, pachnący tłuszczyk. Mimo, że jest po obiedzie, to niejedno z nas wisi nad garnkiem ze skibką chleba.


1 komentarz:

  1. davidian (gość) 2009-11-12
    Kobiecie która mi upichci takie jedząko i poda je z zimnym pifkiem oddam się bez chwili wahania! :)))))))))

    dnosfera (gość) 2009-11-13
    kurczak to kurczak się je z przyjemnością :)

    Arytreja 2009-11-13
    Kocham gotowa...to moja pasja... rodzinie zawsze wszystko podaję w najlepszej oprawie i smakować zawsze musiii!!!! bedę tu zaglądać :)))

    mamamarzynia (gość) 2009-11-13
    A w jakim piffku gustujesz, młodzieńcze???
    I w jakiej szklaneczce podać?

    tamirian (gość) 2009-11-13
    Takie żarcie to ja wpieprzę i ze źródlaną wodą.....:):):))

    Anaste (gość) 2009-11-13
    Cud się stał i z monitora poczułam aromat ... mniam :):):):):) Prześlę przepisy na chlebeki w niedzielę , bo znajdę wtedy więcej czasu :):):):) Chyba obliżę monitor na odchodnym :):):):)

    riverman1971 (gość) 2009-11-13
    a ja powróce jeszcze do bogracza...pyszne było i cud sie stał bo ugotowałem bez niczyjej pomocy...dziekuję

    iverman1971 (gość) 2009-11-13
    no oczywiście z Twoją pomocą :)

    tamirian (gość) 2009-11-14
    powinny być zjem...mattttkooo ale wczoraj byłem paskuda:):)

    davidian (gość) 2009-11-14
    Mamciu, w DOBRYM pifku, może być podane np. tak:
    http://bi.gazeta.pl/im/0/7068/z7068720G.jpg
    :)))

    mamamarzynia 2009-11-15
    Tami, no co Ty, gdybyś widział, jak nieraz u mnie jedzą (zwłaszcza, jeżeli głodna hurma i czereda powiększa się o krewnych i znajomych, wiedzionych szóstym zmysłem) to byś nie użył ulubionego także przeze mnie słowa: "wpieprzają", tylko sięgnął na dolną półkę frazeologii.

    mamamarzynia 2009-11-15
    Rivermanowi gratulujemy bogracza!!!
    I zdjęcia, zdjęcia na witryny kulinarne :-)))

    mamamarzynia 2009-11-15
    Davi, żebyś wiedział, że MAMY TAKI KUFELEK!!!
    Tylko najpierw trzeba coś zrobić z małżonkiem (to jego kufelek, i odpowiednik tej pani jakby też...)... może jakaś delegacja? Tam na blogach któraś pisze, że jej facet znowu będzie na wyjeździe integracyjnym...
    Z braku innych możliwości coś kulinarnego wymyślimy.

    OdpowiedzUsuń