piątek, 20 czerwca 2014

Tarta z truskawkami i gorącą pianką




Niestety, jest to jedyne zdjęcie tego przepysznego ciasta, bo akurat nikt z lepszą komórką się nie namanił, zanim Hurma i Czereda nie pożarła go na pniu. Dosłownie trzeba było Jurandowi wydzierać formę, a ryczał przy tym niemal jak Jurand ze Spychowa miotający Krzyżakami. 
Ta tarta (zwłaszcza na tym zdjęciu) nie wygląda tak apetycznie, jak setki innych ciast z truskawkami, od których roi się teraz na blogach. A jednak ośmielę się właśnie ją polecić. 
A przypomniała mi o tym przepisie pani Iza z bloga „Apetyt na ogród”. 27 lat nie jadłam tego placka i wspomnienia napłynęły taką falą, że od razu przeniosłam się do tamtego lata, kiedy to moja śp. Teściowa częstowała mnie tym zapomnianym już dzisiaj ciastem. A Iza też ma ten przepis z zeszytu swojej Teściowej. 
Raz nawet podjęłam próbę odtworzenia go, ale zrobiłam błąd i wyszło coś zupełnie innego, chociaż tyż dobryńkie (można podglądnąć)
 Ciasto kruche zrobiłam wg swojego przepisu (jest dobre, nawet Danusia go pochwaliła, o tu!), tylko dałam 4 żółtka, bo potrzebowałam 4 białek na piankę. 
Ciasto trzeba zupełnie upiec (na rumiano, nie podpiec), zanim nałoży się piankę z pokrojonymi truskawkami, bo sok będzie wyciekał i nie upiekłoby się dobrze. I zapewniam, że nic a nic to nie przeszkadza. No i do piany dodałam sok z połowy cytryny i 1 łyżeczkę mąki ziemniaczanej, bo jednak musi być słodka i bezowata. I zapiekałam ją w temperaturze 150 stopni, bo zaczęło mi za szybko chwytać, a potem dosuszałam z termoobiegiem. Najsmaczniejsza wg mnie na ciepło.
Myślę, że najlepszą rekomendacją jest fakt, że nawet ja zjadłam 2 kawałki, co ze zdumieniem obserwowała H&C, komentując „no jak to, to JESZCZE  I MAMA do podziału?! Przecież nie lubisz słodyczy!” :-D

Dodano w 2019 r:
Tutaj jest zdjęcie robocze tej tarty z lotu ptaka. Zapewniam - to jedno z najlepszych ciast z truskawkami, a nietypowe! 


8 komentarzy:

  1. Świetny pomysł z tą pianką, na pewno wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze, że smakowała bajecznie :) Zdjęcie to kwestia drugorzędna ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marzyniu, jaka tam ze mnie pani - Iza po prostu i tyle :) Ja też zaglądam do Ciebie bo wesoło jest. U mnie dzisiaj w piekarniku (już po raz 3 w tym sezonie) kolejna cieplutka jeszcze tarta z truskawkami. Córka już chce ją zajadać. Ratunku... co będzie jutro do kawy???

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja tam lubię mamciowe zdjęcia przynajmniej widać, że na pierwszym planie stoi dobro stołowników a dopiero potem parcie na szkło :D
    ciasto zrobię jutro, ot co by się przyszłej teściowej na urodziny podlizać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepisy ze starych kajetów uwielbiam pasjami:)

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja nie znam tego ciasta i aż jestem zła że tyle czasu straciłam :( a co do zdjęć to nie przesadzaj bo to już nudne się robi jak wchodzisz na blogi i widzisz wszystko powyciągane programami do obróbki zdjęć, Twoje bynajmniej wiadomo, że zrobione własnoręcznie i z sercem! buziaki

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj warta upieczenia ta tarta Teściowej, a ciekawe jak by smakowała z jagodami ?

    OdpowiedzUsuń