Te brązowe wydmy, które widzicie, to mój kurczak w krakersach. Zdjęcie jest beznadziejne, bo i po co artystycznie uwieczniać porażkę. Przepisów na piersi kurczaka pieczone w krakersach jest mnóstwo. Oczywiście te piersi dało się zjeść i rzeczywiście mięso było soczyste, ale niestety żadnego "krrruchutka" (cytat) nie było!!!
Wręcz przeciwnie: im bardziej zaglądałam i macałam wierzch, tym bardziej mokra i mazista robiła się obsypka. Okruchy jak gąbka piły wilgoć z piekącego się mięsa. Próba dania im szansy wychrupczenia się pod wichrem termoobiegu spowodowała przypalenie boków i lekkie wysuszenie jednego na sto okruszków, który tam akurat wystawał najbardziej.
Hurma i Czereda, oczekująca ze śliniaczkami pod brodami i sztućcami na sztorc w niecierpliwie drżących dłoniach, na początku zakwiczała radośnie.
A po chwili Jurand zapytał:
- Maaamuś, a ta Kasia na wierzchu, musi to być?!
- Jaka KASIA???
- Nooo, Glinka...
P.S. Ma ktoś pomysła, dlaczego wszystkim chrupało, a mnie nie?
"Śmierć w Kornwalii" Daniel Silva
1 godzinę temu
ahaha! Kasia Glinka! a to dowcipniś! :D
OdpowiedzUsuńa pomysłu na to, że nie chrupał nie mam... albo mam! na drugi raz upiecz piersi i daj każdemu krakersa do łapki co by sobie mógł chrupiąco przegryzać... :D
Ps. mnie również więc i u mnie obrazki będą Ci spędzać sen z powiek... ;(
Mamarzyniu, nie robię w krakersach bo mi też nie chrupie, wolę go wymoczyć na noc w jogurcie przyprawionym i potem spanierować w rozkruszonych płatkach kukurydzianych- wtedy można sobie chrupnąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!!!
Hie, hie, czułam jakąś letką ściemę, że nie każdemu chrupie, a wygląda!
UsuńA ząbki założyłaś Marzyniu?
OdpowiedzUsuńJa piernicze, KTO MYŁ SZKLANKĘ ZE SZCZĘKĄ?!
UsuńPrzynajmniej próbowałaś..Ja ostatnio spróbowałem zrobić kurczaka z płatkami kukurydzianymi..też nie chrupało. Możemy sobie graby podać :)
OdpowiedzUsuńI tak bym zjadł :)
Pierwszy raz słyszę o kurczakach w krakersach!
OdpowiedzUsuńDla mnie dziwoląg .Dzieciska cudnie zareagowały,
ich komentarze to HIT !
Jak chcesz chrupiącego kurczaka, to podziel go na cząstki, wrzuć na wrzątek i podgotuj. Wstaw do lodówki na dobę. Potem zrób panierkę z mąki i ulubionych przypraw. zanurzaj w panierce kawałki kurczaka, potem w mleku, potem jeszcze raz w panierce. Smaż jak pączki na głębokim tłuszczu na złoty kolor :)
OdpowiedzUsuńBędzie panierka chrupiąca,choć nie w krakersach. :-)
Po ugotowaniu oczywiście z przyprawami (jak na rosół)
OdpowiedzUsuńtrzeba go wyjąć z bulionu i włożyć do lodówki - zapomniałam dodać.
Dla mnie nie musi chrupać, najważniejsze jak smakuje :)
OdpowiedzUsuńUŚMIAŁAM SIĘ PO PACHY !
OdpowiedzUsuńZ MOJEGO DOŚWIADCZENIA - JEŚLI MOGĘ : DO TAKICH CHRUPIĄCYCH KĄSKÓW ŚWIETNIE NADAJĄ SIĘ MAŁE,CIEŃKO POKROJONE KAWAŁKI MIĘSKA TYPU PIERŚ Z KURCZAKA ,WIĘKSZE TRZEBA PO PROSU UGOTOWAC ,OSTUDZIC ,A DOPIERO PÓZNIEJ SMAŻYC .GWARANTOWANY SUKCES
A co dawałaś pod krakersy ? jaki ser? Ja daje najczęściej mozzarelę , albo smaruje mascarpone i chrupie. W wysokiej temp. trzeba piec.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym, że smak jest najważniejszy... a jeśli chodzi o chrupanie to pewnie miałaś za duże i za grube kawałki kurczaka.
OdpowiedzUsuń