Wojciechu (brat) (gość) 2009-04-19 Marzenko jedna drobna techniczna uwaga. Spróbuj robiąc zdjęcia zrobić kilka ujęć a później wybrać najlepsze. Ten chleb lepiej wyglądałby sądzę sfotografowany lekko z boku :) Całuję i pozdrawiam. mamamarzynia 2009-11-20 Kochany bracie, dopiero się uczyłam fotografować jedzenie...
Bezbłędnie napisane. Przed czytaniem miałam trochę wątpliwości, lecz wszystko przedstawione tak, że prędko zrozumiałam, o co chodzi. Jeżeli inne wpisy trzymają podobny poziom, to poniekąd tutaj jeszcze w przyszłości zerknę.
To jest blog dla moich przyszłych następców przy garach, czyli Hurmy i Czeredy.
Czerwony barszcz jest ulubioną zupą w naszym domu (nie bez kozery blog tak się nazywa; mam nadzieję, że pani Tessa Capponi się nie obrazi za tę buraczaną trawestację :-))
Cóż, moja kuchnia rzadko pachnie bazylią - najczęściej właśnie swojsko barszczem: białym, czerwonym, ukraińskim... i... i... (kurcze, są jeszcze jakieś barszcze?!)
Wojciechu (brat) (gość) 2009-04-19
OdpowiedzUsuńMarzenko jedna drobna techniczna uwaga. Spróbuj robiąc zdjęcia zrobić kilka ujęć a później wybrać najlepsze. Ten chleb lepiej wyglądałby sądzę sfotografowany lekko z boku :) Całuję i pozdrawiam.
mamamarzynia 2009-11-20
Kochany bracie, dopiero się uczyłam fotografować jedzenie...
Bezbłędnie napisane. Przed czytaniem miałam trochę wątpliwości, lecz wszystko przedstawione tak, że prędko zrozumiałam, o co chodzi. Jeżeli inne wpisy trzymają podobny poziom, to poniekąd tutaj jeszcze w przyszłości zerknę.
OdpowiedzUsuńHurra!!! Ktoś wreszcie docenił mój talent literacki! Zapraszam serdecznie, jest jeszcze parę wpisów, z których nawet w Lakonii byliby zadowoleni :-D
Usuń