środa, 29 kwietnia 2020

Makaron z pokrzywą i serem Bursztynem

Przepis jest tak banalnie prosty, że wrzucam go tylko gwoli pokazania, że Marzynia jest trędi i pasie się na chwastowisku. Poza tym u miłej Grażynki bez przerwy  goszczą w garach jakieś dary natury (klik!), a ja tam często zaglądam, do czego i was zachęcam 😋 Zresztą mieszkańcy (tak, tak, pasę również moją H&C) naprawdę mało skażonej wsi są wprost zobligowani do dzikiej kuchni.
Przygotowanie zieleninki do makaronu polega na zebraniu górnych listków pokrzywy, podduszeniu jej na maśle z oliwą lub olejem, czosnkiem, pieprzem, solą i gałką muszkatołową oraz posypaniu na talerzu startym dojrzewającym serem. Wiechetek - dekor oczywiście nie podlega konsumpcji, chyba że przez masochistów. Kokardki czyli farfalle bardzo konweniują wizualnie, co dla estetów może mieć znaczenie, bo danie nie jest bardzo widowiskowe. Martik, chcąc zrobić lepsze zdjęcie (ja tam się nie bawię w takie fiku-miku, ale ona chce, by było piekniusio na blogu Umiłowanej Rodzicielki) wyszedł z talerzem aż przed dom, łapać światło. Co z tego wyszło widać poniżej 😆
Wujo i reszta tubylców doszli do wniosku, że miastowe dziwczęcie zwariowało i karmi koty na świątecznych talerzach. Do degustacji jednak nie doszło, bo Szpagietka do pokrzywy się nie kwapiła. Mąż zjadł i nawet pochwalił, że lepsze niż moje poprzednie danie z tym wspaniałym chwaścikiem. Na jego opinię mógł mieć wpływ fakt, iż nazwa danka poniżej może zniechęcić faceta.
Jaja w pokrzywach
 
 

9 komentarzy:

  1. Talerz w ogrodzie jest fantastyczny!!! Fotograf się spisał i efekt jest łał. Szacun wielki!
    Herbatę z pokrzyw piłam, dań nie robiłam. Może kiedyś:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomysł jedzenia wiechetka przypomniał mi o starym ponoć sposobie na czujność w warunkach bojowych, gdy zaśniecie zagraża życiu - zgodnie z nim poparzenie pokrzywą języka miałoby (wybitnie nieprzyjemnie ale jednak) cucić i adrenalinę podnosić. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podsunę to dowództwu na strzeleckim poligonie :-DD

      Usuń
  3. 😂 jaja w pokrzywach, koniecznie muszę zrobić... Makaron już robiłam, choć dodałam jeszcze bluszczyk kurdybanek i ozdobiłam kwiatami rzeżuchy łąkowej. Mąż kręcił nosem, bo z dzikiej przyrody to najlepiej smakują mu steki z dzika, ale zjadł i nawet pochwalił 😁 Ciekawe jak zareaguje na jaja w pokrzywach 🤣

    OdpowiedzUsuń
  4. Pokrzywa o tej porze najlepsza, o podreperowaniu zdrówka nie wspomnę...a jajem wysadzanym na pewno
    była super!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zawsze mistrzostwo świata Marzyniu. Nikt nie dorówna Twojej bujnej narracji. W związku z tym pokrzywa nie będzie tylko doceniana w charakterze par excellence gnojóweczki, ale zagości na naszym stole, dziękuję i pozdrawiam hel.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaja w pokrzywach to dopiero danie, a nazwa na medal.

    W moim ogrodzie narosło po pas melisy. Wrzucam po kilka listków do kompotu, ale co z resztą?

    OdpowiedzUsuń
  7. ja pokrzywy nie jem, a moj maz ja lubi, musze mu zrobic takie przysmaki :)
    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaskakujące jest to połączenie

    OdpowiedzUsuń