To danie wygląda rzeczywiście światowo. Zainspirował mnie Christopher, który niedawno umieścił taką przekąskę na swoim blogu, ale w sieci jest mnóstwo takich przepisów. Najważniejsza jest niezwykła szybkość, z jaką można to przygotować i zabłysnąć przed gośćmi, bo i smak jest wyśmienity. Na przyjęcia karnawałowe w sam raz! (tu Martik się ześmiał, żebym nie kitowała, bo u nas nie ma PRZYJĘĆ KARNAWAŁOWYCH, ale ludzie chyba mają, nie?!)
SKŁADNIKI: (ciężko powiedzieć, po ile czego, każdy sobie sam decyduje, ile i jakich dodatków napakuje do tego ciasta. Polecam jednak to zestawienie :-))
opakowanie ciasta francuskiego (rolka z Biedronki),
łosoś wędzony (nie trzeba dużo),
kilka usmażonych, doprawionych pieczarek,
kilka pomidorów suszonych,
różyczki z brokułów, zblanszowane w osolonej wodzie,
pieprz,
ulubione zioła (dałam nieco czosnku suszonego, rozmaryn i lubczyk).
WYKONANIE:
Piekarnik nastawić na 200 stopni, góra i dół.
Ciasto rozwinąć z rolki i z obu krótszych boków dekoracyjnie pociąć radełkiem do ciastek w wąskie paski, zostawiając na środku miejsce do nałożenia nadzienia. Dobrze jest robić to od razu na macie do pieczenia czy tam papierze czy w formie, bo odpada potem przenoszenie lelawego, topiącego się ciasta.
Na środku ułożyć łososia, posypać pieprzem i rozmarynem (nie solić, ryba była słona jak diabli), na to pieczarki, brokuły i pomidory, czosnek i lubczyk. Zawinąć, zakładając paski ukośnie na siebie, na przemian, jak na zdjęciu.
Aha, nie zakładać ściśle, żeby para ze środka nie rozdęła ciasta, tylko zostawić takie szparki.
Wierzch zawijańca posmarować rozbełtanym z mlekiem żółtkiem.
Piec, aż się ładnie zrumieni.
Było to bardz dobryńkie, co ino mało (cytat ze: "Skondensowane myśli BB").
Koktajl zero waste
44 minuty temu
Czy Ty wiesz jak uwielbiam czytać Twoje wpisy?! A jedzonko pyszne, tak sobie takie zaplotę:)
OdpowiedzUsuńUściski noworoczne:*
Wyszło Tobie tak pięknie,że chętnie zatrudnię Ciebie w moim zespole.A przekładaniec na prawdę jest prosty.Do wyrabiania ciasta używam robota.Pozdrawiam Christopher
OdpowiedzUsuńNo to ja chyba też się skuszę, bo kupiłam ciasto francuskie i zupełnie nie mam pomysłu. Wygląda wspaniale :-)
OdpowiedzUsuńCoś w moim stylu .Lubię takie cudeńka.
OdpowiedzUsuńMatko...ja chcę:):):)
OdpowiedzUsuńno no też widziałam te pyszności i mam na nie chęć. Świetnie Tobie wyszło
OdpowiedzUsuńUwielbiam, robiłam z nieco innym wypełnieniem, ale z chęcią wypróbuję i to :)
OdpowiedzUsuń