To były ostatnie cukinie. Niewielkie i dość cienkie. Leżały smętnie na puściutkim zagonku, oczekując na zadziubanie przez ciotczyne kury. A jednak kurom dać szkoda, zresztą i tak grasują wszystkie po moich grządkach, bo nigdy nie wiem, które to są te dwie moje. Pomacawszy je (cukinie, nie kury, do tego etapu gospodarzenia jeszcze nie doszłam😂) stwierdziłam, że są wcale jędrne i niezagnite, więc postanowiłam upiec ciasto czekoladowe. Przepis, podpatrzony u Dorotusia (klik!) latami oczekiwał na realizację, Martik z Zięciuniem właśnie u nas gościli, a szalę przeważył chytry tekst córci, że przyjeżdża jej przyjaciółka Alutka, a ona najbardziej lubi ciasta z warzywami (?!).
I to była słuszna koncepcja, bo chociaż podejrzewałam blef Martika, to jednak Alutka orzekła, że to najlepsze ciasto czekoladowe jakie jadła. Skromnie nie zaprzeczałam i przyznałam rację pani Dorotce, która tak pisze o swoim cieście:
"Intensywnie czekoladowe
(...), miękkie, sprężyste, nie takie
ciężkie jak brownie. Ciężko poprzestać na jednym kawałku, a cukinii tak naprawdę
wcale nie wyczujecie i nigdy byście się nie domyślili, że jest jednym z
głównych składników. Dużym plusem jest fakt, że jest ono wilgotne i
długo zachowuje świeżość. Trzeba przyznać, że przepis na ciasto
czekoladowe z cukinią jest mistrzowski!".
SKŁADNIKI (leciutko zmodyfikowane, albowiem przeczytałam uwagi 643 komentatorów i wniosek, by zmniejszyć ilość oleju i kakao uznałam za słuszny):
115 g masła,
250 g drobnego cukru do wypieków,
100 ml (niecałe pół szklanki) oleju
słonecznikowego lub rzepakowego,
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii,
szczypta soli,
2 duże jajka,
pół szklanki i 2 łyżki kwaśnej gęstej śmietany
lub jogurtu naturalnego,
300 g mąki pszennej,
1 łyżeczka sody oczyszczonej,
1 łyżeczka proszku do pieczenia (zwiększyłam ilość, bo wydawało mi się, że moje ciasto jest zbyt ciężkie),
50 g kakao,
2
szklanki startej cukinii – na tarce o dużych oczkach (około 340 g)*.
WYKONANIE (podaję za autorką):
"Wszystkie składniki powinny być w
temperaturze pokojowej.
Mąkę pszenną, sól, kakao, proszek do pieczenia i sodę
oczyszczoną – przesiać, odłożyć. Masło i cukier umieścić w misie miksera i
utrzeć do powstania jasnej i puszystej masy maślanej. Dodawać jajka, jedno po
drugim, ucierając do całkowitego połączenia się składników po każdym dodaniu.
Stopniowo wlewać olej, nie zaprzestając ucierania. Dodać wanilię i zmiksować. Do
tak utartej masy dodać przesiane suche składniki, w trzech turach, na przemian
z kwaśną śmietaną, mieszając szpatułką tylko do połączenia się składników, nie
dłużej. (...) Na końcu
dodać startą cukinię (...) i delikatnie
wymieszać. Formę o średnicy 25 cm (u mnie: duża keksówka) wyłożyć papierem do pieczenia, sam spód.
Wyłożyć do niej ciasto, wyrównać. Piec w temperaturze 160ºC, najlepiej bez
termoobiegu, przez około 50 minut lub dłużej, do tzw. suchego patyczka. Ciasto
czekoladowe z cukinią wyjąć, wystudzić. Przed podaniem polać polewą
czekoladową.
* Cukinii nie obieramy, wydrążamy jedynie
środek z pesteczkami (jeśli jest co wydrążać)".
Moja cukinia nie była drążona i były w niej drobne pestki. Zaprzęgłam bowiem do tarcia Niewolniczą Siłę Roboczą w postaci Zięcia (!), któremu zapomniałam powiedzieć, żeby wydrążył. Po zważeniu wiórków okazało się, że jest ich 331 gramów (cud!), więc nawet nie mogliśmy grzebać w cukinii, usiłując wyłowić pestki. Co ciekawe - wcale nie było ich ani czuć, ani widać!
Wspaniałe ciasto i cudownie napisany przepis i post przyjemnie zwiedza się Twojego bloga ♥️
OdpowiedzUsuńFajnie, że się podoba, może zyskam nową blogową koleżankę? Bo wydaje mi się, że i Ty lubisz poczucie humoru :-)
UsuńAha, tu się kryje mój smakołyk, na który się od dawna czaiłam - czekoladowe, ale nie ciężkie? Może i tak być hmmm. Zobaczę i ja co mi z tego wyjdzie. Obiecuję trzymać się wagi produktów, żadne, a niech tam....Zięcia mam daleko, muszę sama drążyć, ale cukinie sklepowe to zupełnie inna historia.
OdpowiedzUsuńHej Elżuniu! Upiecz koniecznie to ciasto i myślę, że nie musisz tak troskać się o idealną wagę wszystkich składników, bo prawdę mówiąc i ja zmodyfikowałam Przepis-Matkę pani Dorotki (np. tam było 60 gramów kakao, ale byłby zbyt gorzki). Cukinii też nie było tyle, ile trzeba, a i cukru ciutkę ujęłam (skoro było mniej kakao). Cukinie bio są w Lidlu, droższe, fakt, ale przynajmniej nie świecą w nocy :-DD
UsuńMarzyniu
OdpowiedzUsuńCiacho wygląda zarąbiście! Wysokie,wyrośnięte,czekoladowe i nawet na fotce widać, że jest wilgotne.
Dobrze, że się cukinie uchowały przed wszędobylskimi kurkami:)
Nie piekłam ciasta z cukinią chociaż się przymierzałam ale jadłam u córki i było pyszne. Nie było czekoladowe ale przekładane kremem cytrynowym i to było super połączenie.
Teraz jeszcze Ty podkręciłaś smak tym wydaniem czekoladowym i trzeba się będzie za cukinią rozejrzeć bo reszta jest w domu.
Dzięki też za wszystkie podpowiedzi dotyczące modyfikacji przepisu.
Pozdrawiam cieplutko i ściskam mocno 🤗🧡
Maminku, wydęb od Córci ten przepis na cukiniowe ciasto z kremem cytrynowym, bom się rozochociła na warzywne ciasta. Cukinia (spaślaki, ale BĘDĘ DRĄŻYĆ :-D) jest jeszcze u Ciotki, zresztą w Lidlu można kupić bio.
UsuńJuż zapodałam córci zadanie i myślę, że przepis będzie:)
OdpowiedzUsuńOna szaleje w kuchni i eksperymentuje. Mówi, że to ją relaksuje. A robi takie cudeńka, że dech zapiera.
Felicity mimo, że ma 2 latka dzielnie jej pomaga🙂
Jak tylko dostanę przepis zaraz go przyślę.
Pozdrawiam cieplutko 🤗
Dotarłem tu przypadkowo, ale bardzo mi się podoba i na pewno będę wchodził regularnie. Ciasto z cukinii mnie zainspirowało i poczyniłem ciasto marchewkowe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, zapraszam :-) A gdzie można byłoby zobaczyć to ciasto? Bom się rozochociła na ciasta warzywne :-D
UsuńNiestety nie prowadzę bloga, ale Pani na pewno jest dużą inspiracją! Przepis wziąłem z AniaGotuje, dodałem ziaren słonecznika, płatków owsianych i blanszowanych migdałów. Zastanawiam się czy dziś tego nie powtórzyć, bo ciasto zniknęło w kilka godzin 😁
UsuńJa też często zaglądam do Ani, bo to jest prawdziwa Mistrzyni! I świetnie tłumaczy i ilustruje, a ja prowadzę bloga dla rodziny zasadniczo. A te dodatki, które pan tam dosypał, to chyba wywindowały to ciasto do poziomu: "Tylko słodkie wspomnienie zostaje do jutra" :-D
UsuńNo i wszystko jasne:)
OdpowiedzUsuńPrzepis jest dokładnie taki sam jak na marchewkowe ciasto(przepis na blogu)
Cukinię, żeby ciasto nie było zielone trzeba obrać ze skórki.
Zamiast imbiru i cynamonu dodać trzeba do smaku skórkę z cytryny. No i nie dadaje się orzechów.
A krem może być z mascarpone z dodatkiem soku i skórki z cytryny i osłodzony do smaku. Ona używa też zwykły serek kremowy i te same dodatki i ten mi chyba bardziej smakował.
A no i jeszcze zobaczyłam, że mam 2 przepisy z marchewką :)
W spisie szukaj "marchewkowe ciasto " a nie "ciasto marchewkowe"🙂
W razie wątpliwości pisz:)
Pozdrawiam cieplutko 🧡
Jadziem Maminku do marchewki! A mam bio od Martika ze Słowenii :-D
UsuńTo wygląda jak prawdziwa kulinarna przygoda! Wykorzystanie cukinii w cieście czekoladowym to świetny sposób na dodanie wilgoci i smaku, a przy tym przemycenie porcji warzyw. Fajnie, że takie nietypowe połączenia smaków przynoszą tak zaskakująco smaczne rezultaty! 🍫
OdpowiedzUsuńSuper, że jest przepis, na pewno będę robić sama skoro NSR do tarcia cukinii mam na co dzień :D
OdpowiedzUsuńod dawna mam chęć zrobić to ciasto, wygląda na wilgotne a takie lubię
OdpowiedzUsuńWitaj kochana Marzyniu, Teraz widze, ze chyba naprawde dlugo mnie tu nie bylo, gdyz pojawily sie miliony Twoich nowych przepisów :)
OdpowiedzUsuńPod moja "zupa warzywna" troche sie wytlumaczylam, w razie czego moge jeszcze dolaczyc usprawiedliwienie od rodziców :))
Co do Twojego ciasta, to choc nie przepadam za czekolada i jej smakiem, uwielbiam ciasta z warzywami, z marchewka, cukinia itd. Sa wilgotne i maja jakis taki lepszy smak, ale nie jest to smak warzywny.
Co do brownie, to musze Ci powiedziec, ze my w Europie nie zawsze znamy ich prawdziwy smak i konsystencje. Prawdziwy amerykanski brownie jest lekki jak chmurka, gdyz jest pieczony na proszku do pieczenia, z minimalna iloscia maki, ze stopiona czekolada, z maslem i jajkami. Ciezkie brownies znane u nas maja duzo maki i sa bez proszku do pieczenia.
Chyba go nigdy nie skosztuję w Stanach, bo na starość nasila mi się lęk wysokości i w samolocie bym chyba zeszła :-DD
UsuńWcześniej nie spotkałem się z wykorzystaniem cukinii w ciastach, super!
OdpowiedzUsuń