niedziela, 3 sierpnia 2025

Ogórki "krokodylki"

 

Te ogórki - bez dwóch zdań! - są przebojem mojej spiżarni 2025. 
Bardzo kwaśne, bardzo słodkie i bardzo ostre - a w rezultacie: prze-pysz-ne! 
Wyjątkowo, tego deszczowego lata, mam największy urodzaj ogórków od początku mojego życia na wsi. Złożyło się na to kilka czynników uprawy, ale do meritum: nie wiedząc już, co zrobić z klęską urodzaju, kiedy ochwacona małosolnymi, mizeriami i zupami-kremami ogórkowymi H&C zaczynała sarkać, sięgnęłam po przepis Hajduczka, któren ten proceder krokodylkowy uprawia od lat. Link jest o tutaj (klik!). 
Gdyby ktoś nie miał mocnego octu jabłkowego, bo mnie też się wyczerpał zapas po dziesiątym słoiku, to można zrobić zalewę metodą pani Ani (klik!). Też są dobre, a miastowi degustatorzy z grillowej imprezy orzekli, że nawet lepsze, bo nie mają jakowegoś "ziołowego posmaku" (hie, hie, pewnie przyzwyczajeni do kupnych, na neutralnie kwaśnym occie spirytusowym. I tyz piknie!).
Ogórki te mają niezwykły smak. Dla osób nienawykłych do wyrazistych smaczków mogą się wydawać "przerysowane", ale kiedy kubki smakowe uporają się z bombardowaniem podniebienia, chce się sięgnąć po jeszcze jeden, i jeszcze jeden...
 Mimo, że pakując je do słoika odnosi się wrażenie, są "sflaczałe" (działanie soli i zalewy) to wcale nie: są chrupiące i jędrne. 
No i bezcenne jest to, że dziucząc przy kuchni w wilgotnym gorącu, chociaż przy tym przetworze można pominąć uprzykrzoną pasteryzację🙆
Jeśli macie ogórki już nieco większych gabarytów, to można je kroić. 
Ja, mając takie zasoby, mogłam sobie pozwolić na przerobienie małych (jak na zdjęciu), ale robiłam też ze spaślaków, i też są pyszne!
P.S. 
Proszę zobaczyć, jak mała onegdaj Zuzianka (o, np. tu widać, jak z małym jeszcze Martikiem coś pichcą same, klik!), wykorzystuje owocną praktykę u cioci Marzyni. Ona serwuje swojej Rodzince np. takie śniadanka: grzanka oliwiona, zapieczona do chrupkości, pokryta plastrami dojrzałego bio awokado, z idealnym jajkiem poszowanym na wierzchu). 
Nauka nie poszła w las💕




2 komentarze:

  1. Przepyszne ogóreczki. Krokodylki mogłabym chrupać cały czas 😁.
    Oj tak, nauka nie poszła w las. Zuzianka przygotowała pyszne i jakie pożywne grzanki. Piękne są! 🧡
    Dobrego tygodnia! Ślę uściski 🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, jesteś tak pozytywną osobą, że każdy Twój komentarz nas cieszy :-) Jutro zaraz przekażę Zuziance, żeby sobie zajrzała, że nawet pani Kasia Futka podziwia jej jajka :-)

      Usuń